W Nadleśnictwie Świerklaniec maluje się wierzchołki sadzonek na biało. Nie w ramach dekoracji świątecznych. To sposób na zabezpieczenie upraw leśnych przed dzikimi zwierzętami.
Justyna Grzeszczyk z Nadleśnictwa Świerklaniec tłumaczy, że malowanie wierzchołków sadzonek nie jest żadną nowością, to alternatywna metoda do grodzenia obszaru z młodymi drzewami. Metoda stosowana jest wyłącznie w przypadku drzew iglastych.
Wierzchołek jest bardzo ważny, bo od niego zależy dalszy wzrost drzewa. Jeśli zostanie zjedzony przez dzikie zwierzęta, roślina ulegnie deformacji.
Pędy boczne będą próbowały przejąć jego rolę i drzewo będzie przypominać krzak.
- Za wierzchołkami drzew iglastych przepadają jelenie i sarny. Są dobre, mają dużo witamin. Dlatego maluje się je repelentem na bazie minerałów. Ma zniechęcić zwierzęta do zjadania najcenniejszej części młodych drzewek. To biała maź o konsystencji farby do malowania ścian. Jest gorzka, dodatkowo substancją czynną jest piasek. Zwierzę kojarzy, że nie jest to dobre – mówi Justyna Grzeszczyk.
Wierzchołki są malowane ręcznie, przy użyciu pędzla lub rękawiczki. Zajmują się tym pracownicy zakładów usług leśnych.
Czytaj także:
Radzionków sprzedał działki na Księżej Górze w okolicy basenu. Kupiły je dwie firmy
[ZT]39041[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz