Transport odpadów bio z Piekar Śląskich nie został przyjęty do instalacji przetwarzania odpadów komunalnych. Znalazły się tam foliowe worki, a nawet plastikowy kubeł.
Odpady bio, czyli zielone nie powinny trafiać do kosza w worku na śmieci. Wtedy nie nadają się do przetwarzania. Taka sytuacja zdarzyła się w Piekarach Śląskich.
Odpady nie zostały przyjęte, trafiły do przetwarzania jako zmieszane, co oznacza znacznie wyższą cenę za tonę.
Jeśli sytuacja będzie się powtarzać, miastu mogą grozić wysokie kary za brak segregacji. A to oznacza podwyżkę i tak wysokiej opłaty za śmieci.
Mieszkańcy uważają, że segregacja jest kłopotliwa.
W komentarzach pojawił się nawet pomysł, żeby pracownik zakładu został oddelegowany do rozrywania worków widłami i w ten sposób oddzielał odpad bio od folii.
"Jeśli nie będziemy przestrzegać reguł w żaden sposób nie utrzymamy wskaźnika segregacji, otrzymamy jako miasto kary, co przełoży się na wysokość opłaty śmieciowej. Dlatego apeluję – segregujmy odpady z głową. Kilka osób nieprzestrzegających reguł może zanieczyścić wiele ton odpadów zebranych prawidłowo z całego miasta i wysiłek mieszkańców zostanie po prostu zmarnowany" - napisał wiceprezydent Piekar Śląskich Krzysztof Turzański.
Czytaj także:
[ZT]39753[/ZT]
Złodzieje zjechali do jednego marketu. Seria kradzieży w kilka godzin
[ZT]39741[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz