Wczoraj po południu załoga samolotu linii Wizz Air zauważyła drona. Sprawą zajmuje się policja.
Pilot samolotu linii Wizzair, lecącego z Holandii, podchodził do lądowania. Samolot był nad Myszkowem, ok. 20 km o lotniska, kiedy załoga zobaczyła drona. Leciał ok. 50 m pod samolotem, na wysokości 1 200 m.
- Był to dron typu quadrocopter – mówi Piotr Adamczyk, rzecznik prasowy Katowice Airport. To czterowirnikowiec.
Dodaje, że dron w ogóle nie powinien się tam znaleźć, niezależnie od odległości od lotniska. Wyjaśnia, że zgodnie z przepisami maksymalny pułap lotu takiego sprzętu to 120 m.
Piotr Adamczyk mówi, że w okolicy lotniska w Pyrzowicach incydenty z dronami zdarzają się sporadycznie, 1-2 razy w roku.
Jak poinformowała nas policja w Myszkowie, na razie nie znaleziono ani drona, ani jego operatora. W porozumieniu z komendą wojewódzką policji zostanie podjęta decyzja, jakie dalsze działania w tej sprawie będą prowadzone.
Czytaj też:
Tarnowskie Góry, market Biedronka. Zniknął alkohol za prawie 1,2 tys. zł
Tarnowskie Góry. Dwa mandaty za jednym zamachem. Suma: 2,6 tys. zł
Ławnicy potrzebni od zaraz. W mieście odbędzie się nabór kandydatów
[ZT]41585[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz