Kandydat na wójta Krupskiego Młyna: inne spojrzenie na gminę

Jarosław Leńdźwa to kolejny kandydat, który będzie starał się o fotel wójta gminy Krupski Młyn. 

Jarosław Leńdźwa od 11 lat jest mieszkańcem Potępy. Z wykształcenia jest geodetą, od 2001 roku pracuje na stanowisku kierownika referatu zasobu geodezyjnego i kartograficznego Wydziału Geodezji w Starostwie Powiatowym w Tarnowskich Górach. 

– Od 3 lat współpracuję przy organizowaniu Wielskiej Orkiestry Świątecznej Pomocy przy OSP w Potępie oraz kilku innych imprez przygotowywanych przez stowarzyszenie Frymark. W ubiegłym roku byłem autorem projektu złożonego do budżetu partycypacyjnego  powiatu tarnogórskiego. Była to już jego 8. edycja. Do tej pory gmina oddawała walkowerem walkę o dodatkowe fundusze, nikt takiego projektu nie składał. Dzięki powszechnej mobilizacji i społecznemu zaangażowaniu w głosowanie udało się nam wygrać – podkreśla. 

Kandydat zwraca uwagę, że w gminie jest wiele osób, które działają lokalnie. Do tej pory mieszkańcy nie mieli lidera, z którym mogliby sformalizować swoją działalność społeczną, pracując jako radni w gminie.

– Udało nam się przy głosowaniu na projekt budżetu partycypacyjnego, postaramy się wygrać w wyborach do rady gminy i na wójta –zapowiada. 

Wspólnie proponują inne spojrzenie na gminę.

– Wielką wartością jest jej lokalizacja. Nigdy nie będzie tutaj wielkiej strefy przemysłowej, dlatego chcemy bardziej otworzyć się na turystykę. Przykład mamy skąd brać, popatrzmy na gminę Kalety, która tak prężnie potrafi wykorzystać atuty swego położenia – komentuje. Zapowiada współpracę zarówno z gminą Tworóg, dotyczącą dróg powiatowych, jak i z nadleśnictwami w sprawie ścieżek rowerowych w kierunku Kokotka, czy łączących Żyłkę z Potępą. – Współpracujmy z gminą Lubliniec w sprawie połączeń autobusowych – dodaje. 

W wypowiedziach kandydatów na wójta pojawiają się główne bolączki i wyzwania w gminie: gospodarka wodno-ściekowa, reforma edukacji, budowa sali gimnastycznej w Potępie, powstanie żłobka, problemy z wysokimi cenami ciepła i wreszcie stan dróg. 

– Doskonale znamy te problemy. Mamy świeże spojrzenie i propozycje, które przedstawimy podczas spotkań z mieszkańcami. Jesteśmy pewni, że łatwiej będzie je rozwiązać i starać się o dodatkowe środki, gdy gmina nie będzie postrzegana jako miejsce, do którego nie opłaca się remontować drogi, bo niewiele osób z niej korzysta – przekonuje.

Czytaj także:

Tarnowskie Góry. Przy hali bez darmowego parkowania

Przez dziury w drodze niszczeje zabytkowa kapliczka

[ZT]48008[/ZT]