– To jest skandal! Kierowca nie czeka na przesiadkę, na przystanku nie ma żadnej osłony przed słońcem – denerwuje się czytelniczka. Mowa o przystanku autobusowym przy ul. A. Krzywoń w Radzionkowie.
Chodzi o połączenie zastępcze związane z zamknięciem przejazdu i budową wiaduktu na ul. św. Wojciecha w Radzionkowie.
– Na przystanek przy ul. A. Krzywoń pasażerów dowozi minibus nr 741. Tam można się przesiąść na autobus jadący do Orzecha i Świerklańca. Tyle, że są z tym problemy i może warto by się przyjrzeć rozkładom jazdy autobusów – mówi czytelniczka (dane do wiad. red.).
Opowiada, że minibus przyjechał o godz. 12.51 i dokładnie o tej samej godzinie odjechał autobus linii 17. Niestety, kierowca "17" nie czekał, żebyśmy zdążyli się przesiąść. – Odjechał nam sprzed nosa, a kolejny autobus był za 40 minut. Jechałam na rehabilitację do Orzecha i zajęło mi to 2 godziny. Chyba będę musiała zrezygnować z leczenia. Dziewczyna, która jechała tym samym busem, nie zdążyła na egzamin z prawa jazdy. To skandal. Czy nie można tak przygotować rozkładów jazdy, żeby było choć kilka minut na przesiadkę? – stwierdza pasażerka.
Wskazuje również, że sam przystanek nie jest zacieniony, nie ma ławek. – Czekanie na autobus w upalne dni przez 40 minut to masakra – mówi czytelniczka.
Rzecznik Zarządu Transportu Metropolitalnego Michał Wawrzaszek prostuje, że zgodnie z rozkładem jazdy minibus linii 741 przyjeżdża na tymczasowy przystanek Radzionków Anieli Krzywoń o godz. 12.49. Natomiast autobus linii 17 odjeżdża o godz. 12.51.
– W opisanej przez czytelniczkę sytuacji minibus 741 prawdopodobnie przyjechał opóźniony. Biorąc pod uwagę uwzględnienie w rozkładach jazdy linii 741 i 17 dwóch minut na przesiadkę z jednego autobusu do drugiego oraz prawdopodobieństwa występowania opóźnień na linii 741, skontaktowaliśmy się z przewoźnikami tych dwóch linii. Jednego z nich zmobilizowaliśmy do punktualnych przyjazdów na przystanek Radzionków Anieli Krzywoń, a drugiego uświadomiliśmy o obowiązku oczekiwania na przyjazd wcześniej zaplanowanego minibusa – informuje Wawrzaszek.
Dodaje, że zwiększenie czasu na przesiadkę byłoby bardzo trudne. Te kilka dodatkowych minut spowodowałoby bowiem, że nie byłoby zgrania z innymi kursami autobusów. Chodzi np. o przesiadki pomiędzy autobusami linii 17 i 741 we wcześniejszym kursie czy z autobusu linii 17 na inne linie w Świerklańcu, Mierzęcicach i Ożarowicach.
Jeżeli sytuacja opisana przez czytelniczkę by się powtórzyła, to można to zgłosić drogą mailową – [email protected].
Czytaj też:
Centrum żelaznego szlaku. Miasto pyta o...
Lotnicze święto. Byliście? [ZDJĘCIA]
TESS z Tarnowskich Gór z sukcesami [FOTO]
Zakończył się remont ulicy Radzionkowskiej [FOTO]
[ZT]50903[/ZT]