- Pożar zniszczył dosłownie wszystko. Ogień pochłonął nie tylko sprzęt, meble i wystrój, ale przede wszystkim miejsce, które było dla nas drugim domem. Najbardziej bolesne jest to, że nie mamy ubezpieczenia - ze względu na koszty. W obliczu tej trudnej sytuacji, zmuszeni jesteśmy zwrócić się o pomoc do naszych klientów, przyjaciół i każdego, kto ma chęć i możliwość wsparcia nas – pisze załoga lokalu na portalu zrzutka.pl.