– Czy ktoś wreszcie naprawi chodniki przy ul. św. Wojciecha w Radzionkowie, na tzw. starym końcu – denerwuje się czytelniczka.
– Już prawie dwa miesiące temu dzwoniłam do Zarządu Dróg Powiatowych w Tarnowskich Górach i prosiłam, żeby zrobili porządek z chodnikami, które są w opłakanym stanie, a po których codziennie musimy chodzić – denerwuje się mieszkanka Radzionkowa (dane do wiad. red.).
Zauważa, że chodnik wyremontowano tylko do Centrum Dokumentacji Deportacji Górnoślązaków, a reszta została w takim stanie, jak była wcześniej. – Po chodnikach praktycznie nie da się chodzić, skarpy zieleni zjechały na dół, roślinność tak się rozrosła, że została wąska ścieżka. Można nią przejść, kiedy jest sucho. Przy opadach deszczu robi się tam kałuża i trzeba przechodzić ulicą. To niebezpieczne, bo szybko jeżdżą nią samochody ciężarowe – do remontowanego przejazdu kolejowego – opowiada czytelniczka.