Jeśli ktoś wierzy w przesądy, to powinien porzucić je raz na zawsze – dzisiejsza (1 lutego) trzynasta edycja babskiego combra organizowanego przez Koło Gospodyń Wiejskich Boruszowice-Hanusek była dowodem na to, że ta liczba przynosi wyłącznie szczęście. 120 kobiet, od 30-latek po doświadczone 82-letnie weteranki zabawy, udowodniło, że dobra energia, śmiech i taniec to najlepsza recepta na udany wieczór!
[FOTORELACJA]30006[/FOTORELACJA]
Za organizację tego wyjątkowego wydarzenia jak zawsze odpowiadały przewodnicząca Irena Wallach oraz jej zastępczyni Jolanta Łuczak, które od lat czuwają nad tym, by comber był niezapomnianym przeżyciem. I jak co roku – udało się znakomicie! Panie przyjechały nie tylko z Boruszowic i Hanuska, ale także ze Strzybnicy, Tworoga, Miedar, a nawet Katowic. Jak widać, dobra zabawa nie zna granic!
Tradycją combra jest przebieranie się w wymyślne kostiumy – im bardziej kreatywne, tym lepiej.
W tym roku uczestniczki zaskoczyły pomysłowością, prezentując się w strojach rodem z bajek, filmów czy dawnych epok. Nie zabrakło odważnych kreacji i zabawnych stylizacji, które wywoływały salwy śmiechu. Jak zawsze wybrano najlepsze przebrania, a zwyciężczynie otrzymały nagrody i gromkie brawa. Były konkursy, śpiewy, tańce i ogromna dawka śmiechu – czyli wszystko to, co czyni babski comber świętem, na które panie czekają cały rok. I choć mówi się, że trzynastka może przynieść pecha, tu jedynym „nieszczęściem” było to, że impreza nie mogła trwać wiecznie. Ale spokojnie – za rok będzie kolejna!
[ZT]58272[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz