Czytelnik z Nakła Śląskiego alarmuje: - Od dawna leżą u nas worki po nawozach z jakimiś bioodpadami w środku i nikt nic z tym nie robi.
Chodzi o nieużytki w rejonie ul. Przyjaźni w Nakle Śląskim. Czytelnik nie wie, co to za odpady. Jednak kiedy tam byliśmy, od razu czuć było smród. Niektóre worki są uszkodzone. Śmieci są również w pobliskim lasku.
Urzędnicy ze Świerklańca ustalili, że po pierwsze bioodpady leżą w okolicy ul. Przyjaźni już długo, są nawet na zdjęciach na mapach Google sprzed kilku lat. Do tego teren należy do powiatu, więc to on powinien zająć się ich posprzątaniem. Z takim też pismem zwrócił się do starostwa urząd gminy w Świerklańcu.
Zapytaliśmy więc o uciążliwe odpady w starostwie powiatowym w Tarnowskich Górach.
Daria Jasmer-Janas, inspektor w biurze kultury i kontaktów z mediami w tarnogórskim starostwie wyjaśnia, że nieruchomość została wydzierżawiona osobie fizycznej na cele rolnicze. Zgodnie z zapisami umowy, dzierżawca musi m.in. zadbać o czystość i na opisywanej działce i w jej bezpośrednim sąsiedztwie. Zresztą tak mówi i ustawa o odpadach.
- W tym przypadku to dzierżawca jest zobowiązany do niezwłocznego usunięcia odpadów z miejsca, które nie jest przeznaczone do ich składowania. Starostwo powiatowe skierowało więc do niego wezwanie do usunięcia odpadów – informuje Daria Jasmer-Janas.
Czytaj też: Nakło Śląskie. Wsiadła i pojechała. Cóż, że bez prawa jazdy