Powiat tarnogórski. To był pokaz siły – mówią radni. Co dalej ze szkołą?

Dziś, 29 kwietnia planowano głosować nad uchwałą o zamiarze likwidacji szkoły podstawowej w Potępie. Nic z tego nie wyszło, bo przeciwnicy tej opcji po prostu nie przyszli na sesję rady gminy w Krupskim Młynie. Nie było kworum i obrady ograniczyły się do ich otwarcia i zamknięcia.

Wójt Mariusz Gołębiowski chce reformować gminną oświatę. Uważa, że demografia i ekonomia nie dają mu wyboru. Stąd projekty uchwał, które zakładają, że szkoła podstawowa będzie tylko w Krupskim Młynie, a przedszkole w Potępie. - To dla mnie najgorszy moment, ale wiem, że taką decyzję trzeba podjąć. Dzieci jest coraz mniej, a koszty utrzymania placówek w obecnym kształcie są bardzo duże. Musimy do tego dokładać – tłumaczy wójt.

Zapewnia, że chodzi mu o edukację na najwyższym poziomie i przyszłość dzieci. Zaoszczędzone pieniądze można przeznaczyć np. na zajęcia dodatkowe czy dłuższe godziny pracy świetlicy szkolnej.

[ZT]60234[/ZT]

Jeszcze przed sesją było wiadomo, że dwóch radnych jest na urlopie i nie przyjdzie. Zostało więc ich 13, przy czym tajemnicą nie było, że 7 raczej zagłosuje za projektami o zamiarze wprowadzenia zmian w lokalnej oświacie. Szóstka przeciwników zagrała więc inaczej. Po prostu nie przyszli na sesję, a żeby się odbyła, potrzebne było kworum, czyli obecność 8 radnych.

- To była przemyślana decyzja – mówi wiceprzewodniczący rady gminy Andrzej Janus w imieniu całej szóstki. - I pokaz siły, żeby wójt wiedział, że musi się z nami liczyć, że nie może podejmować decyzji bez rozmowy, bez brania pod uwagę zdania mieszkańców, rodziców, nauczycieli. Nie poddamy się. Nie robimy tego przeciw wójtowi czy gminie. Dla nas liczą się mieszkańcy, zwłaszcza dzieci.

Janus jest dobrej myśli co do kolejnej sesji. Uważa, że jest szansa na wynik głosowania korzystny dla przeciwników zmian.

[ZT]60370[/ZT]

Lokalna reforma oświaty w Krupskim Młynie nie przekonuje też Jolanty Sienko, przewodniczącej MOZ NSZZ „Solidarność” Oświata Ziemi Tarnogórskiej. - Nie należy niszczyć starego, tylko tworzyć nowe. Szkoła w Potępie bardzo dobrze działa, może nie warto na niej oszczędzać, tylko pomyśleć o jakiejś nowej inwestycji, która przyniesie zysk, na przykład w turystykę. Jeżeli uda się przyciągnąć nowych mieszkańców, to zapłacą tu podatki, poślą tu dzieci do szkoły.

Przewodnicząca Sienko mówi też, że nie uzyskała od wójta konkretnej odpowiedzi, o jakie oszczędności chodzi i jak to się ma do niemałych kosztów przystosowania szkoły w Potępie na potrzeby przedszkolaków.

Nam wójt Gołębiowski podał konkretne dane. Mówi o koszcie remontu budynku w Krupskim Młynie rzędu 1,5 mln zł netto. Szkoła w Krupskim Młynie ma być modernizowana za pieniądze z programu Polski Ład. Wójt wylicza, że pensja nauczyciela dyplomowanego to koszt 125 tys. zł rocznie. Jeżeli nie przedłuży się umów nauczycielom-emerytom i tym, którzy pracują w gminnych szkołach tylko po kilka godzin, to uda się „ściąć” ok.10 etatów. Koszt remontu placówki w Potępie ma się więc zwrócić za niecałe półtora roku.

Będziemy dalej śledzić sprawę. Jednak już dochodzą do nas głosy, że wystarczyły plotki o likwidacji szkoły i projekty uchwał, żeby część rodziców zrezygnowała z posłania dzieci do I klasy szkoły w Potępie w roku szkolnym 2025/2026.

[ZT]60352[/ZT]

Czytaj też:

Śmieci w mieście, także niebezpieczne

Złoto i brąz dla TKS Karate Tarnowskie Góry

Tarnowskie Góry. Potrącenie 15-latki na przejściu

Już w czwartek rusza wąskotorówka. Rozkład jazdy