Przyjść może każdy. Poza wsparciem osób potrzebujących pomocy ważna jest także dbałość o planetę i idea drugiego obiegu towarów. Tarnogórska Szafa Społeczna ruszyła z akcją promocyjną w postaci „Sobót w Szafie”. Od teraz punkt będzie otwarty w każdą czwartą sobotę miesiąca aż do końca czerwca. Na gości czeka upieczone przez wolontariuszy ciasto, kawa i herbata.
Organizacja rozpoczęła działalność wraz z wybuchem wojny za naszą wschodnią granicą. Pomaga tarnogórzanom, przybyszom z Ukrainy, Romom, powodzianom oraz zwierzętom ze schroniska w Miedarach.
- Staramy się tworzyć domową atmosferę po to, by każdy czuł się u nas dobrze. Z każdym gościem porozmawiać, dowiedzieć się czegoś o jego problemach. Mamy osoby, które odwiedzają nas regularnie, a dziś dzięki akcji pojawiły się też nowe. Soboty to dobry pomysł, bowiem osoby pracujące często nie miały możliwości do nas dotrzeć, no i jest więcej czasu, by się wzajemnie poznać - opowiada Katarzyna Kubanek, współzałożycielka stowarzyszenia. - Przyjść może do nas każdy i zabrać do domu, co mu się podoba. W dzisiejszych czasach ważne są działania ekologiczne i pohamowanie konsumpcjonizmu, po co kupować nowe rzeczy, jeśli można je otrzymać za darmo - dodaje.
Tarnogórska Szafa Społeczna zrzesza około 30 wolontariuszy. W siedzibie przy Opolskiej 21A przyjmują oraz rozdają potrzebującym ubrania i artykuły domowe. Na ścianach ich punktu mnóstwo informacji, zarówno o ofertach pracy dla tych, którzy nie korzystają z internetu, jak i ważne dla gości komunikaty. Na przykład o tym, że obsługująca punkt ekipa pracuje społecznie i nie pobiera wynagrodzenia, bo na ten temat krążą błędne informacje.
Na półkach i wieszakach: odzież, zabawki, książki, kubki i inne artykuły gospodarstwa domowego. Wszystko poukładane i posegregowane. Przy wejściu miły akcent poprawiający nastrój przybyszom - wielki słój z dobrymi słowami. Wylosować można na przykład takie: „Lubię Cię bardzo!”Wolontariuszom nie brakuje pomysłów na nowe działania. Najświeższy to „Książka w drodze”.
- Chcemy przyniesione do nas książki puścić w obieg, na przykład po tarnogórskich kawiarniach. Można przeczytać i odnieść, by kolejne osoby mogły zabrać. Teraz robimy specjalne wlepki, które promują szafę, tak by każdy czytelnik mógł dowiedzieć się o naszych działaniach - mówi Kubanek.
O wszystkich aktualnych potrzebach Tarnogórskiej Szafy Społecznej czytać można na jej profilach na Facebooku i Instagramie.
- Obecnie nie przyjmujemy ubrań. Potrzebne są za to koce, ręczniki, pościel, prześcieradła, bielizna dla klientów schroniska dla osób bezdomnych, zabawki książki i artykuły szkolne - wylicza Kubanek. - Apelujemy do darczyńców, aby przekazywane rzeczy były takie, jakie sami by chcieli dostać. Niestety, wraz z nowymi przepisami dotyczącymi segregowania tekstyliów zdarzają nam się niemiłe sytuacje i próby upchania nam rzeczy, które nadają się wyłącznie do wyrzucenia - dodaje.
[FOTORELACJANOWA]30072[/FOTORELACJANOWA]