Pożar wybuchł w sobotę ok. godz. 6 w gospodarstwie w Łagiewnikach Wielkich, w powiecie lublinieckim. Kiedy strażacy przyjechali na miejsce, ogniem objęta była już część zabudowań gospodarczych. Właściciel ratował krowy, miał poparzoną twarz.

W gospodarstwie jest zwarta zabudowa, płonące budynki łączyły się z kolejnymi zabudowaniami gospodarczymi, garażami i domem. Na szczęście udało się zapobiec rozprzestrzenieniu się pożaru. Jednak straty i tak są ogromne.

W stodole spaliły się dwa konie, trzy cielęta i pies. W innych budynkach były krowy. Właściciel, którzy jest poparzony, wyprowadził 15 z nich, kolejne 17 uratowali strażacy. Spaliły się też m.in. 2 traktory, sprzęt rolniczy, samochód osobowy.

Właściciel gospodarstwa ma poparzoną twarz, pierwszej pomocy udzielili mu strażacy. Później zajęli się nim ratownicy medyczni, jednak mężczyzna odmówił przewiezienia do szpitala.

Przyczyny pożaru ustalają biegły i policja. Akcja jego gaszenia trwała 10 godzin, uczestniczyło w niej 108 strażaków z 17 zastępów OSP i 4 z JRG PSP Lubliniec.

„Pan Teodor wraz z synem Dawidem od lat zajmują się ciesielstwem – dekarstwem. Pani Irena to pielęgniarka Caritasu, zawsze chętna do pomocy i z uśmiechem na twarzy znajdująca czas na chwilę rozmowy nawet po bardzo ciężkim dniu. Wielu mieszkańców okolicznych miejscowości korzystało z jej pomocy, której nie odmawia nawet w wolnym czasie. Dzisiaj to Pani Irena i jej rodzina potrzebują naszego wsparcia! Mamy szansę oddać jej serce, które nam okazywała w trudnych sytuacjach. Wierzymy, że słów wsparcia i konkretnych gestów pomocy nie zabraknie. Każdy grosik się liczy. Państwo Wańczyk muszą szybko wrócić do swoich zajęć, aby przetrwać. Nie da się tego zrobić bez sprzętu. To ludzie ciężkiej pracy, pełni życzliwości dla innych. Mimo swoich licznych obowiązków nigdy nie odmawiali pomocy innym, teraz potrzebują naszej pomocy” - czytamy w opisie zbiórki pieniężnej na zrzutka.pl

Pieniądze można też wpłacać na konto parafialnego Caritasu lub Stowarzyszenia Rozwoju Sołectwa Łagiewniki Wielkie.