W czwartek w Miasteczku Śląskim wpadł złodziej prądu.
Dzielnicowy z Miasteczka Śląskiego uzyskał informacje, że w jednym z mieszkań jego właściciel kradnie prąd.
Policjant razem pracownikami elektrowni potwierdzili, że 54-latek faktycznie „na lewo” pobierał energię elektryczną.
Miasteczkowianin musi się liczyć z tym, że zapłaci opłatę za nielegalny pobór.
W grę wchodzą kwoty od kilku do kilkunastu tysięcy złotych.
Ponadto za kradzież prądu grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Mundurowi przypominają też, że korzystanie z prowizorycznych instalacji może się skończyć pożarem lub porażeniem.
W przypadku uszkodzenia instalacji elektrycznej, problemy może mieć nie tylko lokator, ale i jego sąsiedzi.
[ZT]33859[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz