Mieszkance Kalet mogło się wydawać, że ma dobrego i uczynnego sąsiada. Okazało się, że tylko do czasu…
Mieszkanka Kalet poprosiła swojego sąsiada o pomoc w zakupach. Robił je dla niej i płacił kartą bankomatową, która mu dawała.
Układ dobrze się sprawdzał, ale tylko do pewnego momentu.
W ubiegłym tygodniu 34-letni mieszkaniec Kalet postanowił bowiem użyć karty już bez zgody sąsiadki. W ciągu 2 dni wypłacił za jej pomocą ponad 2 tys. zł i większość pieniędzy wziął dla siebie.
Później oddał jej kartę i 200 zł. Kobieta była bardzo zdziwiona – po pierwsze akurat wtedy nie prosiła sąsiada o zrobienie zakupów, po drugie, była przekonana, że ma puste konto.
Okazało się jednak, że 34-latek miał lepsze informacje o stanie konta sąsiadki, wiedział że wpłynął na nie dodatek węglowy.
Złodziej przyznał się do kradzieży, grozi mu do 5 lat więzienia.
Czytaj też:
Tarnowskie Góry. Uratowali życie sąsiadowi. Zareagowali w porę
Kalety. Pod kołami pociągu towarowego życie straciła młoda kobieta
[ZT]38623[/ZT]
pozdro ze śląska13:58, 07.11.2022
Ja tam mam sąsiada, co 1 września kradnie klamki z okien na korytarzu i oddaje 1 maja. Bo on lubi smród, zapach gazu i syf (stare budownictwo). Ma na swoim koncie kilka samowoli budowlanych, świeci po oknach laserem itp. Wyzywa od wariatów i nienormalnych, gdy ktoś próbuje chociaż na chwilę wywietrzyć.. Cała okolica już o nim wie i się dziwi, że nie podamy go do sadu go do sądu, bo ma chyba coś z głową. No cóż, jak dostanie pismo z prokuratury, to już mu nie będzie tak wesoło. Z takimi trzeba krótko. 13:58, 07.11.2022
Boss 13:38, 08.11.2022
Takiego od razu za jaja i na drzewo. 13:38, 08.11.2022
jestes 17:37, 09.11.2022
0 0
glupszy od mojego buta ! 17:37, 09.11.2022