Policja z Kalet zatrzymała złodzieja drewna. Zapłaci dwa razy więcej niż ukradł

Policjanci z Kalet wspólnie ze strażnikami leśnymi zatrzymali 38-letniego mieszkańca Koszęcina, który ukradł drewno warte blisko 1500 złotych. Sprawca przyjechał na miejsce kradzieży dostawczym daewoo i jak się później okazało, miał zakaz prowadzenia pojazdów. Mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia.

Do zdarzenia doszło we wtorek, 6 grudnia w Kaletach przy ulicy Wesołej.

– W ramach współpracy pomiędzy policjantami z Kalet a strażnikami leśnymi z Nadleśnictwa Koszęcin udało zatrzymać się sprawcę kradzieży drewna. Informacje, że może dochodzić do kradzieży, przekazali policjantom strażnicy – informuje sierż. szt. Kamil Kubica, rzecznik komendy policji w Tarnowskich Górach.

Wspólny patrol udał się w wytypowane miejsce, gdzie zastał mężczyznę, który w  dostawczym daewoo miał 23 sztuki drzewna, głównie brzozy.

– Straty, jakie w ten sposób spowodował, funkcjonariusze straży leśnej wycenili na blisko 1500 złotych – dodaje sierż. szt. Kamil Kubica.

Zgodnie z art. 290 Kodeksu karnego "w razie skazania za wyrąb drzewa albo za kradzież drzewa wyrąbanego lub powalonego, sąd orzeka na rzecz pokrzywdzonego nawiązkę w wysokości podwójnej wartości drzewa".

To nie koniec problemów 38-latka. Policjanci sprawdzili jego dane personalne w policyjnych bazach danych i okazało się, że mężczyzna ma zakaz prowadzenia pojazdów wydany przez sąd. Mimo to przyjechał na miejsce kradzieży samochodem.

Mieszkaniec Koszęcina został zatrzymany, a kryminalni z Kalet przedstawili mu zarzuty kradzieży drzewa oraz kierowania samochodem pomimo zakazu.

Czytaj też:

Zamarzł na śmierć? Dzisiaj rano znaleziono martwego mężczyznę

Tarnowskie Góry. Czy nauczyciel Mechanika podglądał uczniów w toalecie?

[ZT]39225[/ZT]