W sądzie w Tarnowskich Górach zapadł prawomocny wyrok w sprawie wypadku na quadzie w Kaletach. Jechało nim dwóch 17-latków. Jeden zginął na miejscu, drugi w ciężkim stanie został zabrany do szpitala.
Do wypadku doszło 23 lipca 2020 roku. Dwóch 17-latków z Bytomia przyjechało do swojego kolegi, na działkę rekreacyjną w Kaletach. Ojciec kolegi miał quada. Nastolatkowie wykorzystali jego nieuwagę, zabrali pojazd i pojechali do lasu w okolicy ul. Wesołej.
Do tragicznego wypadku doszło po ok. 15 minutach, zaledwie 200 m od działki. 17-latek stracił panowanie nad quadem, po czym uderzył w drzewo. Jego kolega zginął na miejscu.
Mimo że kierowca był ciężko ranny, zdołał jeszcze zadzwonić do znajomych i powiedzieć co się stało. Ci od razu wezwali pomoc. Kierowcę w ciężkim stanie zabrał do szpitala śmigłowiec.
W Sądzie Rejonowym w Tarnowskich Górach zapadł prawomocny wyrok w sprawie Sebastiana K., który kierował wtedy quadem. Prokuratura oskarżyła go o nieumyślne spowodowanie wypadku drogowego, w którym zginął jego kolega.
"(...) prowadząc pojazd z prędkością 30-35 km/h nie dostosował prędkości do warunków drogowych, nie zachował ostrożności podczas prowadzenia pojazdu, na łuku drogi w prawo zjechał z drogi w kierunku lewego pobocza i (...) uderzył w przydrożne drzewo".
Sąd uznał Sebastiana K. winnym spowodowania nieumyślnego wypadku drogowego, w którym śmierć poniósł jego kolega.
Wymierzył mu karę 8 miesięcy pozbawiania wolności w zawieszeniu na 2 lata. Musi też pokryć koszty sądowe - ponad 15 tys. zł.
Czytaj także:
Właściciele piekarni Siwiec zaskoczeni. Boją się o przyszłość firmy [FILM]
[ZT]39967[/ZT]