W sieci aż huczy po zdarzeniu, które miało miejsce we wtorek przy ul. Oświęcimskiej w Piekarach Śląskich. Poszła fama, że mężczyzna groził 12-latkowi i próbował zaciągnąć go w ustronne miejsce. Co innego ustalili jednak policjanci.
24 października na ul. Oświęcimskiej do 12-latka miał podejść nieznany mu mężczyzna. Rzekomo miał na niego krzyczeć, wyciągnąć paralizator, grozić i próbować zaciągnąć go w ustronne miejsce. Chłopcu pomogła będąca świadkiem zdarzenia kobieta, a mężczyzna odjechał autobusem.
Sprawę zgłoszono policji.
Policjanci z Piekar Śląskich m.in. przejrzeli nagrania monitoringu i rozmawiali z chłopcem. Z ich ustaleń wyłania się zupełnie inny obraz wydarzeń.
Na nagraniach monitoringu nie widać, żeby mężczyzna agresywnie się zachowywał czy groził chłopcu paralizatorem. Bardziej wygląda na to, że podszedł do niego i zaczął rozmawiać. Wtedy 12-latek po prostu się wystraszył.
Niemniej policjanci mają wizerunek mężczyzny i jeżeli któryś patrol go zauważy, będą z nim wyjaśniać sprawę.
Niezależnie od wyjaśnienia incydentu z udziałem chłopca, mężczyzna będzie się też tłumaczył z picia alkoholu w miejscu publicznym i przechodzenia przez jezdnię w niedozwolonym miejscu.
Czytaj też:
Powiat tarnogórski. Dyrektor zrezygnował
Są pieniądze na bieżnię tartanową oraz skatepark
Szybki Staszic. Sukces uczennic i uczniów
[ZT]44513[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz