To miała być ostatnia tego dnia szansa na zakupy. 30 kwietnia policję wezwano do Biedronki przy ul. Legionów w Tarnowskich Górach. Było już po godzinie 21, ochrona sklepu wezwała funkcjonariuszy, bo namierzyła złodzieja.
Klient został złapany na kradzieży majonezu. Jak odnotowano w policyjnym meldunku, słoik "wsadził do spodni". Ochrona to zauważyła i gdy mężczyzna tylko przekroczył linię kas, nie płacąc, został zatrzymany.
Złodziej to 41-letni mieszkaniec Tarnowskich Gór. Majonez wart był niewiele, bo 5,29 zł, ale wyszło znacznie drożej. Mandat, jakim ukarano tarnogórzanina, to aż 500 zł. W tej kwocie nie ma opłaty za towar - majonez wrócił na półkę.
[ZT]50543[/ZT]
[ZT]50529[/ZT]
[ALERT]1714646286797[/ALERT]