Do niebezpiecznego incydentu z udziałem samochodu u motocykla doszło w Tarnowskich Górach na ul. Korola (droga krajowa nr 11). Sprawa znalazła finał w sądzie.
Pod koniec sierpnia z policją skontaktował się kierowca dacii, który zgłosił niebezpieczne zachowanie motocyklisty jadącego hondą. Przekazał policji nagranie z wideorejestratora, na którym widać, co działo się na drodze. Nagranie na początku nie wzbudziło wątpliwości policji, jednak w sieci pojawił się film z wideorejestratora zamontowanego w innym samochodzie. W tym przypadku nagranie wyglądało nieco inaczej.
Kamera zarejestrowała także szereg wykroczeń popełnionych właśnie przez kierowcę dacii.
- Umyślnie wyodrębnił ze swoich nagrań tylko te kadry, które obciążały kierującego jednośladem. Prowadząc w tym zakresie czynności wyjaśniające, mundurowi dotarli do świadka i dokładnie przeanalizowali całe zdarzenie – informuje oficer prasowy tarnogórskiej policji podkomisarz Kamil Kubica.
Koniec końców ukarani zostali obydwa panowie. 24-letni motocyklista, mieszkaniec Tarnowskich Gór, został ukarany za wykroczenia mandatami karnymi o łącznej wartości 700 złotych. Natomiast sprawa kierowcy dacii, 44-latka z Bytomia, który złamał szereg przepisów, trafiła do sądu.
- W połowie stycznia sąd pierwszej instancji wydał wyrok i orzekł wobec niego karę grzywny w kwocie 5 tysięcy złotych, pokrycie kosztów sądowych, półroczny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, a także przypisał do jego konta aż 54 punkty karne. Przestrzegamy przed podobnymi zachowaniami na drodze, które mogą prowadzić do tragedii. Świadome łamanie przepisów prawa, a także dążenie do samosądów na drodze, nie powinny mieć miejsca – mówi rzecznik.
[WIDEO]847[/WIDEO]