10 zgłoszonych prób oszustwa i pewnie przynajmniej drugie tyle tych niezgłoszonych. Wczoraj w Tarnowskich Górach uaktywnili się telefoniczni oszuści.
Dzwonili przede wszystkim do seniorów, mieszkających w różnych dzielnicach Tarnowskich Gór – Śródmieściu-Centrum, Strzybnicy, Osadzie Jana, Reptach Śląskich czy Lasowicach.
Były telefony od rzekomych prokuratorów i policjantów. Mówili, że seniora może ktoś za niedługo oszukać, padały pytania o dane osobowe i bankowe, oszczędności, trzymane w domu kosztowności.
Mieszkance ul. Armii Krajowej oszuści powiedzieli nawet, że za kilka minut przyjadą policjanci z prokuratorem na przeszukanie jej mieszkania. Kobieta od razu powiadomiła o tym prawdziwych policjantów – ci obserwowali okolicę, ale oszuści się nie pojawili.
Były i podwójne telefony. Najpierw dzwonił rzekomy pracownik poczty, że będzie do odbioru przesyła polecona albo list z ZUS-u.
- Chwilę potem zadzwonił mężczyzna, przedstawiając się jako policjant, z imienia i nazwiska. Mówił, że przed chwilą dzwonili oszuści, że mamy zamykać drzwi, bo mogą przyjść nas okraść. Chciał podać mi numer telefonu, pod który należy zadzwonić, ale się rozłączyłam – opowiada tarnogórzanka.
Podobny scenariusz był i w innych zgłoszeniach. Jeżeli rozmowa trwała dłużej, znów pytano o dane, oszczędności. W przypadku mieszkanki ul. Renka oszust dopytywał, jak odbiera emeryturę.
Na szczęście nikt z seniorów nie dał się nabrać, nie podał wrażliwych danych i w odpowiednim momencie się rozłączył.
Prawdziwi policjanci proszą jednak o czujność, bo jak widać telefoniczni oszuści nie odpuszczają. Wymyślają coraz to nowe scenariusze, licząc na to, że w końcu ktoś da się nabrać.
Czytaj też:
Pokaz mody w Plastyku. Króluje jeans i recykling! FOTO
Tarnowskie Góry, Piekary Śl. Są dla nas pieniądze
Niewybuch w rzece Mała Panew. Czy mamy się czego bać?
[ZT]59273[/ZT]