Co stało się z mieszkanką Nakła Śląskiego, której ciało znaleziono w Bytomiu? Na razie prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci.
O zaginięciu 62-letniej Jolanty H., podopiecznej Ośrodka Pomocy Społecznej w Świerklańcu, zawiadomili policjantów w połowie marca jego pracownicy, którzy nie umieli nawiązać z nią kontaktu. Kobieta od wielu dni nie przebywała także w miejscu swojego zamieszkania.
W środę policjanci z Tarnowskich Gór dostali informację z Bytomia, że mieszkanka Nakła Śląskiego nie żyje.
Już 8 marca ciało kobiety znaleziono w Bytomiu, w rowie drogi technicznej między ul. Małgorzatki a szybem Krystyna. Zauważyła je kobieta, która była tam na spacerze z psem.
Przy ciele nie było żadnych dokumentów, więc początkowo policjanci nie znali tożsamości kobiety. Stąd tak długi czas od znalezienia ciała do potwierdzenia, że chodzi o zaginioną 62-latkę.
- Nie znamy jeszcze przyczyny śmierci kobiety. Zleciliśmy sekcję zwłok i czekamy na jej wyniki – mówi Marek Furdzik, prokurator rejonowy w Bytomiu.
Na razie śledztwo prowadzone jest w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Mogło na przykład dojść do wychłodzenia organizmu. Jednak to tylko przypuszczenia, więcej będzie wiadomo, kiedy poznamy przyczynę zgonu.
Czytaj też:
Powiat tarnogórski. Zbudują domki nad Małą Panwią
Tarnowskie Góry. Rowerzystka potrącona przez vw
Akcja strażaków OSP Kalety – uratowali kobietę
[ZT]59469[/ZT]