Szybko wyszło na jaw, czemu uciekał kierowca opla, który w Tarnowskich Górach wjechał w słup i staranował betonowe ogrodzenie.
- Zgłoszenie o osobowym oplu, który wjechał w słup i ogrodzenie niedaleko zakładu pogrzebowego przy ul. Bytomskiej w Tarnowskich Górach wpłynęło do policjantów w niedzielę chwilę po godzinie 2 w nocy – informuje podkom. Kamil Kubica, rzecznik tarnogórskiej policji.
Mundurowi z wydziału prewencji rozmawiali ze świadkami – mówili, że autem jechał obcojęzyczny mężczyzna i po zdarzeniu uciekł w kierunku Osady Jana. Podali jego rysopis.
Policjanci ruszyli na poszukiwania i szybko znaleźli uciekiniera. Na widok mundurowych zaczął się chować za samochodem zaparkowanym na pobliskiej ul. Różanej.
Kierowcą opla okazał się 23-letni Azer mieszkający w Gliwicach. Przebadali go ratownicy medyczni, nie było potrzeby leczenia w szpitalu.
Za to pozytywny wynik dało badanie trzeźwości – Azer miał w organizmie ponad promil alkoholu. Prosto z miejsce zdarzenia pojechał więc do policyjnej celi.
Teraz usłyszy zarzuty kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości i grozi mu do 3 lat więzienia.
Czytaj też: Tarnowskie Góry. Brudna bomba i poszukiwany pilot drona