Jak się kończy wożenie dziecka bez fotelika. Godzinna reanimacja 2,5-latki, jej bracia trafili do szpitala

Reanimacją 2,5 latki zakończył się wyjazd matki z 4 dzieci. Dwoje z nich – 11- i 9-latek byli przewożeni na tylnym siedzeniu. Natomiast 8-latek siedział z przodu, trzymając na kolanach 2,5-letnią siostrę, co miało fatalne skutki.

Do zdarzenia doszło w piątek, 7 sierpnia ok. godz. 15.40 w Pyskowicach, na ul. Nad Kanałem. 36-letnia mieszkanka Gliwic wiozła 4 dzieci. Starsze siedziały z tyłu i miały zapięte pasy. Młodsze były z matką z przodu, przy czym 2,5-latka bez żadnego zabezpieczenia siedziała na kolanach brata. 

W pewnym momencie kobieta obróciła się do dwójki dzieci z tyłu i w tym czasie bezwiednie skręciła. W efekcie zjechała z jedni i uderzyła w przydrożne drzewo. Dzieci, z wyjątkiem 2,5-latki, miały zapięte pasy, jednak żadne z nich nie było przewożone w foteliku. 

Na miejsce pierwsi dotarli policjanci z komisariatu w Pyskowicach. Stróże prawa natychmiast zaczęli udzielać pomocy poszkodowanym, w tym 2,5-letniej córce kierującej, która przestała oddychać.

Dziewczynka na skutek zderzenia czołowego doznała poważnych obrażeń. Policjanci do czasu przyjazdu na miejsce innych służb, prowadzili akcję reanimacyjną, którą następnie kontynuowali wraz z załogą pogotowia oraz ratownikami ze straży pożarnej przez ponad godzinę. Dziewczynka po ustabilizowaniu funkcji życiowych została przetransportowana do szpitala śmigłowcem lotniczego pogotowia ratunkowego. Do szpitala zostali przewiezieni również jej dwaj braci, którzy po przebadaniu przez lekarzy zostali tego samego dnia zwolnieni.

Mundurowi zatrzymali 36-latce prawo jazdy. Kierująca była trzeźwa.

[FOTORELACJA]26204 [/FOTORELACJA]

W Polsce przy przewożeniu dziecka w pojeździe istotne jest kryterium wzrostu – 150 cm. Jeśli dziecko jest niższe, powinno być przewożone w przystosowanym do tego urządzeniu – foteliku lub podstawce. Urządzenia powinny być stosowane według wzrostu oraz masy ciała dziecka (wartości podawane są na urządzeniach przez producenta). Wyjątkiem od tego jest sytuacja, w której dziecko osiągnęło wzrost 135 cm, a jego masa nie pozwala na przewożenie go w takich urządzeniach.