Kompletne mycie samochodu może trwać pół godziny albo cały dzień – w zależności od tego, na jakim efekcie nam zależy, jak bardzo skrupulatni jesteśmy i jakich środków używamy. Oczywiście znaczenie ma również charakter i intensywność zabrudzeń. I nie chodzi tu tylko o zapuszczone auta, niemyte od wielu sezonów. Najbardziej problematyczne bywają zabrudzenia pojawiające się nagle lub sezonowo, trudne w usuwaniu i grożące uszkodzeniem lakieru czy tapicerki. Sprawdź, jak poradzić sobie z najgorszymi plamami i osadami.
W powrocie z wakacji ciężki jest już sam fakt, że na kolejny dłuższy urlop trzeba czekać cały rok. Tym bardziej poirytowany jest kierowca, który po pokonaniu kilkuset kilometrów dostrzega na masce zwłoki setek owadów. Ich usuwanie nie jest wcale proste – woda nie robi na nich wrażenia, szorowanie albo żrące środki mogą uszkodzić lakier. Tymczasem rozwiązanie jest prostsze, niż mogłoby się wydawać – to odpowiedni środek do pielęgnacji.
Sięgnij po specjalistyczny preparat, którego formuła powstała właśnie z myślą o usuwaniu zanieczyszczeń organicznych. Z jego pomocą pozbędziesz się nie tylko owadów, ale także liści, kwiatów i owoców opadłych z drzew, jak również szczególnie niebezpiecznych ptasich odchodów, które mają brzydką tendencję wżerania się w lakier.
Więcej o efektywnym i bezpiecznym usuwaniu owadów z powierzchni auta dowiesz się z tego poradnika: https://blendbrothers.pl/pl/jak-usunac-owady-z-samochodu/.
Szczególnie ciężko jest dogodzić kierowcom zimą – powiedzmy to sobie szczerze. Gdy drogowcy nie nadążają z odśnieżaniem, pomstujemy na nich w słowach nienadających się do druku. Jeszcze gorzej reagujemy na pług jadący tuż przed nami. Denerwują nas również piaskarki oraz pojazdy komunalne rozrzucające sól profilaktycznie, nawet gdy nie ma opadów śniegu. A to właśnie ona jest szczególnie problematyczna – niedomyta od razu, może już na zawsze zostawić ślady na kołach czy na lakierze.
Absolutnie zakazane jest szorowanie – w ten sposób na pewno doprowadzimy do zarysowania powierzchni kryształkami soli. Kiepskim pomysłem są również dostępne w domu środki do mycia łazienki czy kuchni – wiele z nich ma odczyn kwaśny, co w połączeniu z solą doprowadzić może do zajścia nieporządanej reakcji chemicznej.
Po raz kolejny najlepszym wyjściem jest dedykowany środek. Najlepiej sprawdza się ten, który na mytej powierzchni wytwarza alkaliczną pianę, która świetnie nadaje się również do usuwania zaschniętego błota. Na koniec warto zabezpieczyć lakier warstwą ochronną – wysokiej jakości środki znajdziesz tutaj: https://blendbrothers.pl/pl/exterior-protect-pl/.
Skórzana tapicerka to duma wszystkich właścicieli samochodów, traktujących auto nie tylko jako narzędzie, ale także jako pasję. Niestety zagrożeniem dla skóry jest wszystko, co wnosimy do samochodu. Wystarczy chwila nieuwagi, aby kawa, sok albo przekąski stały się wątpliwą ozdobą siedzenia kierowcy lub pasażera. Prym w tworzeniu spektakularnych zabrudzeń wiodą dzieci oraz czworonogi, ale nie można także nie doceniać udziału roztargnionych czy podenerwowanych dorosłych.
Gdy plama już powstanie, najważniejsze jest, aby nie załamywać rąk (i nie krzyczeć – to już nic nie pomoże). Kiepskim pomysłem jest również intensywne tarcie zachlapanego siedzenia tym, co akurat mamy pod ręką – czyli np. równie brudną chusteczką czy ścierką, która niejedno już widziała. Lepiej mieć pod ręką dobrej jakości kosmetyki do wnętrza auta. Z ich pomocą z łatwością usuniemy zabrudzenia z tapicerki skórzanej i tekstylnej, ale także zabezpieczymy siedzenia na przyszłość. Dzięki wytwarzanej warstwie ochronnej brud nie przeniknie już z taką łatwością do wnętrza materiałów.
Warto przy tym odróżnić środki do czyszczenia standardowego od tych, których używamy interwencyjnie. Te pierwsze powinny być stosowane na bieżąco – dzięki temu zapewnimy sobie wysoki poziom czystości auta na co dzień. Drugie natomiast wesprą nas w sytuacji kryzysowej – czyli wtedy, gdy powstanie szczególnie rozległa lub wyjątkowo trudna w doczyszczeniu plama.
