Usuwanie pluskiew – jak szybko rozwiązać problem?

11:17, 04.11.2021 artykuł sponsorowany Aktualizacja: 11:21, 04.11.2021

Pluskwy to uciążliwe szkodniki, które wbrew pozorom mogą się pojawić nawet w czystych i zadbanych domach. Ich obecność mieszkańcy rozpoznają zwykle po nieprzyjemnych i dotkliwych ugryzieniach. W przypadku zaobserwowania w swoim domu tych owadów, najlepiej nie próbować zwalczać ich na własną rękę, lecz skorzystać z pomocy firmy oferującej profesjonalne odpluskwianie.

Pluskwa domowa to bezskrzydły owad, żywiący się krwią ludzi i zwierząt. Owady te mają czerwonawo-brązowy kolor i długość od 1 do 7 mm. Potrafią przetrwać bez pożywienia nawet kilka miesięcy. Preferują zaciemnione miejsca i w ciągu dnia zazwyczaj ukrywają się materacach, tapicerkach, za tapetami lub w szczelinach mebli czy podłóg. Niestety problem z pluskwami może pojawić się we wszystkich rodzajach budynków mieszkalnych, od prywatnych domów, po hotele, akademiki, koszary wojskowe, a nawet szpitale.

Skąd biorą się pluskwy?

Te uciążliwe owady mogą dostać się do naszego mieszkania na wiele sposobów. Często podróżują „na gapę”, w bagażach przywiezionych z wakacji. Szczególną ostrożność należy zachować przy zakupie używanych mebli. Zawsze powinniśmy je bardzo uważnie obejrzeć, co daje szansę na wykrycie owadów lub ich odchodów. W ogóle nie powinno się kupować używanych materacy, które stanowią ulubioną kryjówkę pluskiew. Niestety szkodniki te mogą również przemieszczać się z mieszkania do mieszkania przez różnego rodzaju zagłębienia i dziury w ścianach, a także poprzez rury i przewody.

Jak rozpoznać, że w domu są pluskwy?

Najbardziej oczywistym sygnałem, że mamy w domu pluskwy, są nieprzyjemne ukąszenia obserwowane przez mieszkańców podczas snu. Należy wtedy natychmiast sprawdzić sypialnię, a przede wszystkim przyjrzeć się uważnie pościeli, materacom, zasłonom czy narzutom, szukając owadów lub jajek. Te ostatnie przypominają wyglądem drobne, blade nasiona maku. Ślady pluskiew domowych często można zauważyć również w pobliżu tapet oraz w szufladach i komodach. Naszą uwagę powinny zawsze zwrócić charakterystyczne ciemnobrązowe lub rdzawe odchody tych owadów, które plamią pościel i materace. W przypadku dużej populacji pluskiew, w mieszkaniu może również pojawić się specyficzny zapach.

Jeśli stwierdzimy w naszym domu obecność tych pasożytów, najlepiej od razu poprosić o pomoc profesjonalistów. Próby samodzielnego rozwiązania problemu zwykle okazują się mało skuteczne. Owady te często przenoszą się z pokoju do pokoju w ubraniach mieszkańców, a sytuacja z czasem tylko się pogarsza. Na rynku istnieje wiele firm oferujących zwalczanie pluskiew, które szybko i bezpiecznie usuną uciążliwych „lokatorów”.

Dyskretnie i z gwarancją

Profesjonalne firmy zajmujące się odpluskwianiem doskonale rozumieją, że temat bywa delikatny. Ani właściciel mieszkania, ani tym bardziej administrator hotelu nie chce by sąsiedzi lub klienci dowiedzieli się o problemie. Nie trzeba się jednak tego obawiać. Pracownicy firm poruszają się nieoznakowanymi samochodami i w zwyczajnych ubraniach. Nikt nawet nie zauważy ich wizyty, a problem zostanie szybko i trwale rozwiązany.

Skąd pewność, że pasożyty nie wrócą? Dobre firmy zajmujące się usuwaniem pluskiew, udzielają pisemnej gwarancji skuteczności usługi na okres nawet 90 dni. Co więcej, jeśli owady jednak się pojawią, można liczyć na ponowną, tym razem darmową wizytę specjalisty .

Pełne bezpieczeństwo

Fachowe usuwanie pluskiew jest całkowicie bezpieczne dla zdrowia i nie powoduje żadnych uciążliwości dla domowników. Dzięki nowoczesnym technologiom i środkom chemicznym nowej generacji, nie ma zwykle nawet potrzeby całkowitego opuszczania lokalu, jeśli zabieg jest ograniczony do wybranych pomieszczeń. Można również do nich bardzo szybko wrócić. Często okres kwarantanny po odpluskwianiu nie przekracza dwóch godzin. Stosowane przez firmy środki są wyjątkowo skuteczne w zwalczaniu pasożytów, ale całkowicie bezpieczne dla zdrowia mieszkańców. Najlepszym dowodem jest to, że mogą być bez problemu stosowane nawet w przedszkolach, żłobkach lub szpitalach.