Żywność będzie jeszcze droższa. Ekspert nie ma złudzeń

Wzrost cen żywność będzie utrzymywał się przez długi czas - prognozuje ekspert Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) Jakub Rybacki. Jego zdaniem dotyczy to najbliższych lat, a nie miesięcy. 

Wyższe ceny odczują wszystkie państwa Unii Europejskiej. Jak szacuje PIE, jesienią ceny żywności w Unii Europejskiej wzrosną o około 20 procent.

W Polsce żywność stanowi ok. 27 procent łącznych wydatków, jakie ponosi gospodarstwo domowe, więc wzrost "dla zwykłego Kowalskiego" będzie bardzo odczuwalny.

Żywność będzie droższa

Ekspert Polskiego Instytutu Ekonomicznego Jakub Rybacki ocenia, że należy spodziewać się wzrostu cen "praktycznie wszystkich produktów żywnościowych". Co więcej Rybacki wskazuje, że dotyczy to nie najbliższych miesięcy, a nadchodzących lat. 

- Największe podwyżki cen dotkną roślin oleistych oraz produktów zbożowych. To bezpośrednie konsekwencje przerwania eksportu z Odessy w Ukrainie. Wzrosną także ceny pasz, co przełoży się na koszty hodowli i mięsa na spółkach. W przyszłym roku spodziewamy się wyższych wzrostów cen warzyw oraz owoców. Będzie to efekt wyższych kosztów produkcji żywności w UE. Dotychczas kraje wspólnoty importowały około 40 procent nawozów z Białorusi i Rosji. Obecnie oba państwa zawiesiły handel, co będzie wiązać się ze zwiększeniem kosztów - stwierdził Rybacki.

Wojna i blokada eksportu to tylko część czynników, które wpływają na ceny. Rybacki wskazuje, że kolejnym czynnikiem są susze i anomalie pogodowe. 

- Już dziś sytuacja jest dramatyczna: według IMGW w Polsce musiałoby padać przez 2 miesiące bez przerwy, żeby zniwelować skutki panującej od kilku lat suszy - podaje Radio ZET.

Podwyżki cen to także efekt załamania się łańcuchów dostaw. Reorganizacja ich będzie wiązać się z kosztami, które prawdopodobnie zostaną przerzucone na konsumenta.

- W przyszłym roku znacząco wzrosną koszty produkcji rolnej. W dłuższej perspektywie na koszty żywności wpływać będą też coraz częstsze anomalie pogodowe oraz unijna polityka klimatyczna. Niestety ograniczanie emisji wiąże się z rosnącymi cenami energii - kończy ekspert PIE.