Zamknij

Winny siedzi, a na usunięcie odpadów potrzebne są miliony złotych

06:00, 07.06.2024 hm
Fot. Jerzy Kozera Fot. Jerzy Kozera

W maju z inicjatywy radnych opozycji odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Miasta w Piekarach Śląskich. Mowa na niej była m.in. o nielegalnym składowisku odpadów niebezpiecznych przy ul. Konarskiego w Brzozowicach.

[FOTORELACJA]29008[/FOTORELACJA]

Naczelnik wydziału ochrony środowiska, gospodarki odpadami i rolnictwa Stanisław Jarząbek poinformował radę, że na terenie miasta znajduje się tylko jedno nielegalne składowisko odpadów niebezpiecznych. Mieści się ono przy ul. Konarskiego na terenie prywatnym. Do tej pory działania urzędników doprowadziły do ukarania prokurenta firmy odpowiedzialnej za odpady. Skazano go na 3 lata więzienia. Wyrok odbywa od stycznia 2023 r.

- Przepisy pozwalają gminie usunąć niebezpieczne odpady z terenu prywatnego. Jednak jest na to określona procedura. By ją uruchomić musimy mieć opinię czterech instytucji. Wystąpiliśmy także do sądu o ustanowienie kuratora, bo nie ma na kogo zaadresować decyzji – mówił naczelnik.

Radny Łukasz Świerkowski (PiS) zapytał o koszty utylizacji tych odpadów, o możliwość pozyskania zewnętrznych środków na ich usunięcie, o to czy miejsce jest monitorowane i czy urząd ma kontakt ze skazanym.

Naczelnik wyjaśnił, że koszt utylizacji oszacowano na ok. 3 mln zł.

– Możemy windykować należności. Jednak nie czarujmy się, gmina prawdopodobnie nigdy w 100 proc. nie odzyska tych pieniędzy. Komornik poinformował nas, że wartość nieruchomości jest niższa niż koszt utylizacji odpadów, które się na niej znajdują – mówił naczelnik Jarząbek.

Dodał, że gmina może ubiegać się o dofinansowanie utylizacji. Maksymalne środki, jakie można na ten cel zdobyć, wynoszą ok. 40 proc. wartości. Jednak gmina musi najpierw wydać własne pieniądze i zabezpieczyć na ten cel 3 mln zł w budżecie. Oznajmił, także, że urzędnicy mają kontakt z uwięzionym prokurentem.

Komendant Straży Miejskiej Wojciech Golasiński informował natomiast, że dla składowiska z ul. Konarskiego opracowana jest karta akcji ratowniczej, gdzie opisane są działania, jakie należy podjąć w razie pożaru w tym miejscu.

– Jednostką wiodącą dla kontrolowania tego miejsca jest Państwowa Straż Pożarna. Straż Miejska objęła je monitoringiem. Chociaż jest to teren prywatny, w razie wystąpienia sytuacji niebezpiecznej, można wejść na działkę bez zgody właściciela – mówił.

[ZT]51340[/ZT]

[ALERT]1717677186074[/ALERT]

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%