Drzewo runęło na nagrobki na cmentarzu św. Anny w Tarnowskich Górach - 1 grudnia. Trzy tygodnie później odezwała się czytelniczka z pytaniem, czemu nikt go nie usunie.
Potężne drzewo runęło pod naporem mokrego śniegu. Interweniowała straż pożarna. ? Jednak strażacy nie mają odpowiedniego sprzętu, żeby tak usunąć pień drzewa, by uniknąć kolejnych uszkodzeń nagrobków. Musi to zrobić specjalistyczna firma ? tłumaczy ks. Piotr Kalka, proboszcz parafii pw. św.św. Apostołów Piotra i Pawła. Takich firm nie ma zbyt wiele, pracy mają dużo, więc trzeba poczekać na wolny termin.
Parafia wcześniej starała się o wycięcie feralnego drzewa ? zwróciła się z tym do urzędu miejskiego. Problem w tym, że właścicielem tego terenu jest... miasto. Samo sobie nie mogło wydać zgody na wycinkę. Kłopoty własnościowe to pokłosie tzw. szybkiej komunalizacji z początku lat 90. Część terenu zwrócono wtedy kościołowi, ale część, nie wiadomo dlaczego, przypadła miastu. Zanim sprawę udało się wyprostować, drzewo runęło na pomniki.
W sprawie odszkodowań w ramach ubezpieczenia poszkodowani mogą się zgłaszać zarówno do parafii, jak i tarnogórskiego magistratu.
Agnieszka Reczkin
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz