Zamknij

Zawód: złodziej sklepowy

17:39, 05.02.2019 ok. 2 min. czytania
Skomentuj

Kilka kradzieży w marketach dziennie i można zarobić parę tysięcy złotych miesięcznie. Spotkanie z policjantami to tylko zawodowe ryzyko, które trzeba wliczyć w koszty.

W styczniu wpadli dwaj sklepowi złodzieja z Bytomia, którzy działali w powiecie tarnogórskim. Jeden dwa razy okradł market w Miasteczku Śląskim. Za pierwszym razem straty wyniosły ok. 230 zł. Za drugim łupem 21-latka padły artykuły spożywcze i kosmetyki warte ok. 170 zł. Kradzież zauważyli pracownicy marketu, ale nie zdążyli złapać złodzieja, który odjechał autobusem. Nie dotarł daleko. Na wysokości zalewu Nakło-Chechło policjanci zatrzymali autobus i 21-latka.

Sierż. szt. Jacek Mężyk, rzecznik tarnogórskiej policji informuje, że w minionym roku mundurowi zanotowali 202 kradzieże sklepowe, w 2017 r. ? 219. Złodzieje doskonale wiedzą, że jeżeli wartość łupu nie przekroczy 500 zł, to będą karani tylko za wykroczenie, za które grozi mandat albo wniosek o ukaranie do sądu. Bywa jednak, że się przeliczą. Tak było w przypadku 25-letniego bytomianina, który w styczniu wpadł w sklepie w Strzybnicy na kradzieży artykułów spożywczych i chemicznych za prawie 550 zł. Błąd w rachunkach jest kosztowny, bo 25-latek będzie już karany za przestępstwo, za co grozi do 5 lat więzienia.

Dla wielu osób kradzieże sklepowe to prawie że praca zawodowa. Wystarczy, że kilka razy w ciągu dnia okradną parę marketów. Najczęściej wynoszą kawy, słodycze, alkohol, bo najłatwiej można je potem sprzedać.

Złodzieje łup wart np. 1000 zł sprzedają za około połowę wartości. Dziennie mogą więc zarobić 500 zł, a bywa że i więcej. Skradziony towar upłynniają na różne sposoby. Sierż. szt. Mężyk wspomina sytuację z Radzionkowa, kiedy złodzieje ukradli parę kartonów czekolady i sprzedawali przechodniom. Są tacy, którzy łup próbują zbyć na targowiskach.

Złodzieje prędzej czy później wpadają w ręce policji, skuteczni są też ochroniarze. Przeglądane są nagrania z monitoringu. Czasem dzięki współpracy różnych jednostek policji udaje się połączyć z jedną osobą kradzieże w różnych miejscowościach. W takich sytuacjach prokurator może zdecydować, że jeżeli kradzieże były w krótkich odstępach czasu, to wartość łupów jest sumowana i mamy już do czynienia z przestępstwem a nie wykroczeniem.

Agnieszka Reczkin

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%