Ciągle pada? Baza na ratunek

Pada, wieje, zimno a wakacje mijają. Do tego dzieci marudzą. Co robić? O podpowiedzi zapytaliśmy między innymi członków facebookowej grupy \"Mama w Tarnowskich Górach\".

Sale zabaw, park trampolin, park wodny, palmiarnia i Kolejkowo w Gliwicach, makieta kolejowa "Semafor" na tarnogórskim dworcu kolejowym ? to sprawdzone propozycje spędzenia wolnego czasu w deszczowe dni. Tyle, że płatne. Okazuje się jednak, że wystarczy trochę chęci, wyobraźni i można ciekawie spędzić czas w domu.

Mamy polecają bazę, bez względu na wiek. Baza to po prostu namiot zrobiony w domu z tego, co tylko jest pod ręką. Przydadzą się stoły, krzesła, koce, prześcieradła, poduchy. Można sobie wyobrazić, że to dom, schron czy właśnie tajna baza. Bawi się cała rodzina. Wymyślają różne historie, dzielą się rolami, np. kto broni bazy, a kto chce ją zaatakować. W razie potrzeby wszystko można przebudować i bawić się od nowa.

W domu można też zrobić tor przeszkód i punkty z zadaniami. Przydadzą się puzzle, które lubią układać i dzieci, i dorośli. Mamy polecają też wspólne malowanie, wycinanie, rysowanie i inne prace plastyczne. A wieczorem można sobie urządzić domowe kino.

Inna mama poleca wszelkiego rodzaju plastomasy. Do zabawy można wykorzystać ciastolinę, plastelinę, piasek kinetyczny, masę porcelanową, sztuczny śnieg, masę solną, glinę samoutwardzalną itp. Część z tych materiałów można zrobić samemu w domu, niewielkim kosztem.

Z własnego doświadczenia wiemy, że w deszczowe dni bardzo przydają się gry planszowe. Na rynku jest ich bardzo wiele, dla dzieci w każdym wieku i dla dorosłych. Czasem od takiej gry nie można się oderwać przez kilka godzin.

Zaletą tych wszystkich pomysłów z pewnością jest to, że bawi się cała rodzina, można wspólnie spędzić czas, lepiej się poznać. Kształtują też wyobraźnię. Nie zawsze rodzice mają czas na takie zabawy. Można się wtedy umówić, że jednego dnia domowe zabawy organizujemy my, a drugiego nasi znajomi. Z kumplami w bazie będzie jeszcze weselej.

Deszczowe i chłodne dni to także szansa na nadrobienie braków w lekturze. Dla wielu osób tzw. dzień lenia, z nogami na stole, książką w ręce i dobrą herbatą czy lampką wina to całkiem miła perspektywa.

Deszcza za oknem to też czas na realizację pasji rękodzielniczych, np. szydełkowanie. Jedna z członkiń grupy "Mama w Tarnowskich Górach" pisze, że hekluje bez względu na pogodę. Radzi też, by inspiracji szukać w facebookowej grupie "RękoDzielne Tarnogórzanki". Można również przejrzeć oferty domów kultury i różnych innych ośrodków, gdzie nieraz organizowane są różne zajęcia dla początkujących rękodzielników.

Zresztą w deszczowe dni wcale nie trzeba siedzieć w domu. Można założyć kalosze, kurtkę czy płaszcz przeciwdeszczowe i wybrać się na skakanie w kałużach czy ślizgi na mokrej trawie.

Agnieszka Reczkin