Rok 2019 mija w Zendku pod znakiem ważnych rocznic. W czerwcu obchodzono we wsi 100-lecie wybudowania miejscowego kościoła i 50-lecie erygowania parafii, a na początku sierpnia świętowano 100 rocznicę powstania straży pożarnej.
Na przestrzeni swoich kilkusetletnich dziejów Zendek palił się nieraz. Jedna z najstarszych wzmianek o wielkim pożarze w tej miejscowości pochodzi z 28 grudnia 1829 r. Z tytułu "pogorzeli" Dyrekcja Generalna Towarzystwa Ogniowego w Warszawie przyznała wsi odszkodowanie w wysokości 88 złotych polskich. Wiosną 1882 r. w rejonie Zendka spłonęło około 3 mórg starodrzewu, a podejrzenie podłożenia ognia padło na przemytników, których tropiono w tej pogranicznej okolicy. Rok później, jak zanotowano w strażackiej kronice, ogromny pożar strawił 22 domy, pozbawiając dachu nad głową ponad 30 rodzin.
Ogień przypadkowo wzniecił mieszkaniec Blanowic koło Zawiercia, który na podwórku swojego kuzyna zamierzał wystrzałem z dubeltówki przepłoszyć stado wróbli. Jednak smuga iskier ze strzelby własnej roboty spadła na słomianą strzechę. Ogień błyskawicznie objął całą chałupę, a porywisty wiatr przeniósł płomienie na sąsiednie drewniane budynki w środkowej części Zendka.
Opłakane skutki tego i wcześniejszych pożarów sprawiły, że zendkowianie postanowili w bardziej zorganizowany i przemyślany sposób walczyć z ogniem. Powstanie stowarzyszenia pożarnego nie było wówczas sprawą prostą, chociażby ze względu na surowe restrykcje ze strony władz rosyjskich, które niechętnym okiem patrzyły na organizowanie się ludności polskiej. Jednak, jak piszą Kazimierz Głogowski i Henryk Szynal w monografii OSP Zendek, we wsi zawiązała się nieformalna grupa mężczyzn, na miarę możliwości przygotowanych na ewentualność wybuchu ognia. Na jej czele stał Jan Duda, s. Stanisława (1876-1963), który został sołtysem Zendka.
Rewolucja lat 1905-1907 przyniosła zelżenie rusyfikacji na ziemiach polskich i stworzyła możliwość zakładania polskich instytucji i organizacji społecznych. Skorzystali z tego mieszkańcy pobliskich Tąpkowic, Ożarowic i Niezdary, którzy po wielu zabiegach uzyskali zgodę władz na powołanie w 1911 r. Pożarnego Ochotniczego Strażackiego Towarzystwa w Tąpkowicach. W Zendku też o tym myślano, ale nieufność wobec carskich ustępstw i obawy przed spodziewanymi trudnościami sprawiły, że ostatecznie nie zdecydowano się na tworzenie strażackiego stowarzyszenia.
Do sprawy wrócono w lecie 1918 r. Zendek wraz z całym ówczesnym powiatem będzińskim znajdował się jeszcze pod okupacją niemiecką. 20 sierpnia 1918 r. na zebraniu gminnym w Mierzęcicach postanowiono, że oprócz istniejącej już straży ogniowej w Nowej Wsi, w gminie powstaną także "małe oddziały z sikawkami" we wsiach: Mierzęcice, Brudzowice, Przeczyce i Zendek.
Odrębna straż pożarna w Zendku została utworzona już w niepodległej Polsce. Podobnie, jak w przypadku towarzystwa pożarnego w Tąpkowicach, jednym z czołowych inicjatorów jej zawiązania był ks. Stanisław Senko, proboszcz parafii w Sączowie, do której należał także Zendek. Zebranie założycielskie odbyło się we wrześniu 1919 r. Pierwszym prezesem straży został Antoni Duda, s. Franciszka, a naczelnikiem ? Antoni Duda, s. Stanisława.
Dziś OSP w Zendku liczy 37 członków zwyczajnych, 8 honorowych, a Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza dziewcząt posiada 10 członkiń. Do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego zendkowska straż została włączona w 2008 r. Jej prezesem jest Janusz Patyk.
Uroczystości 100-lecia OSP Zendek, z udziałem licznych i dostojnych gości, odbyły się 3 sierpnia. Sztandar straży-jubilatki udekorowano prestiżowym Złotym Znakiem Związku OSP RP, różnymi odznaczeniami uhonorowano także zasłużonych druhów. Srebrną Odznakę Honorową za Zasługi dla Województwa Śląskiego otrzymali prezes Janusz Patyk i przewodniczący komisji rewizyjnej Kazimierz Głogowski. Na frontonie remizy odsłonięto i poświęcono tablicę upamiętniającą 100-lecie powstania OSP.
Krzysztof Garczarczyk
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz