Zostało mało czasu!
0
0
dni
0
0
godzin
0
0
minut
0
0
sekund
Daj bliskim chwilę,
którą zapamiętają
Kup prezent
Zamknij

Miliony na sztolnię

10:23, 24.09.2019 Aktualizacja: 12:03, 21.10.2025
Skomentuj

Około dziesięciu lat szukano pieniędzy na likwidację zapadliska Sztolni Głębokiej Fryderyk. Remont ruszył w tym roku, a zakończy się jesienią 2020 r.

Nie ma i na razie nie będzie drogi do wylotu Sztolni Głębokiej Fryderyk, zwanej potocznie Sztolnią Czarnego Pstrąga. Co prawda jakiś czas temu wybudowano prowizoryczne połączenie z szosą na Zbrosławice, ale jest to rozwiązanie tymczasowe. U wylotu sztolni trwają bowiem prace remontowe i potrzebna jest "techniczna" droga, którą można dowozić materiały niezbędne do wykonania trwającego tam remontu.

W 2008 roku zarwało się sklepienie i zapadła się ziemia na końcowym odcinku sztolni. Sytuacja była groźna, bo zatamowany został odpływ wody ze sztolni. Tymczasowo jednak udało się sztolnię udrożnić. Zbigniew Pawlak, prezes Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej mówi, że prawdopodobnymi przyczynami zawalenia się stropu sztolni było sąsiedztwo niezewidencjonowanego, dawnego szybu oraz działalność sił przyrody. Nad sztolnią wyrosły w ciągu ponad wieku wielkie drzewa, których korzenie uszkadzają sklepienie, zwłaszcza że pod koniec biegnie dość płytko pod ziemią.

O remoncie jednak nie mogło być mowy, bo oprócz pieniędzy natrafiono na jeszcze jedną trudność. Formalną, polegającą na tym, że nie można było ustalić, kto jest właścicielem podziemi.

Pomogły starania o wpis tarnogórskich dóbr na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Zapadlisko musiało być wyszczególnione we wniosku o wpis. Ustalono, że właścicielem jest skarb państwa, a zarządzającym w jego imieniu Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego. Dopiero wtedy można się było starać o środki. Kłopot jednak w tym, że, znów z powodów formalnych, nie mogło się o nie starać Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej. Stąd też ustalono, że formalnym użytkownikiem odcinka podziemi od wylotu Sztolni Głębokiej Fryderyk (Czarnego Pstrąga) do szybu Ewa jest Muzeum Górnictwa Węglowego.

To otwarło drogę do finansowania remontu. Okazało się jednak, że przetarg mający wyłonić wykonawcę trzeba było unieważnić, bo ofertowa cena za wykonanie remontu była zbyt wysoka. W końcu jednak udało się zakończyć postępowanie i firma mogła wejść na plac budowy. A roboty do wykonania jest sporo. Trzeba nie tylko zlikwidować samo zapadlisko, ale także zabezpieczyć 50 metrów sztolni i wykonać prace konserwatorskie portalu. Było na to początkowo 800 tys. zł, ale kwota musiała wzrosnąć do 3,5 mln. zł.

Roboty ruszyły wiosną, zakończą się jesienią przyszłego roku. Trzeba było odsłonić kilkadziesiąt metrów sztolni, wodę skierować tzw. bypassem tak, by nie zalewała odsłoniętego podziemia. Dopiero potem można było przystąpić do likwidacji skutków zapadnięcia się ziemi i zająć się konserwacją zagrożonego odcinka. Do wykonania jest jeszcze portal. Niestety, na basen, który kiedyś był u wylotu i mur z maszkaronami nie ma pieniędzy.

Wracając do drogi, prezes Pawlak mówi, że ta techniczna zostanie po remoncie zlikwidowana. Dostępnej dla wszystkich na razie nie będzie. Owszem, jest koncepcja, by wylot sztolni udostępnić turystom zmotoryzowanym, budując w pewnej odległości od niego drogę z parkingiem, ale to melodia przyszłości.

Jacek Tarski

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gwarek.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%