Nie płać oszustom za turystyczny bon. Ledwie bon stał się faktem, już znaleźli sie tacy, którzy chcą go wykorzystać do oszustw

Ledwo się pojawił, już wykorzystują go oszuści. Uwaga na tych, którzy chcą od nas wyłudzić pieniądze za bon turystyczny.

Życie nie znosi pustki. To, co wymyślą jedni, drudzy chcą od razu wykorzystać do swoich niecnych celów. Tak jest i z bonem turystycznym. Policja apeluje, by być czujnym i nie dać się podejść oszustom. Ich działanie jest proste. Jedna z metod polega na proponowaniu przez rzekomych przedsiębiorców turystycznych wykorzystanie bonu uzależnione od wykupienia np. 3 dodatkowych dni. Trzeba wpłacić pieniądze za dodatkową usługę na podane konto i na tym koniec. Nie trzeba dodawać, że ani żadnej usługi, ani przedsiębiorcy nie ma i chodzi tylko o wyciągnięcie pieniędzy od naiwnych. Oszuści podszywają się pod pracowników hoteli, banków... Proszą klientów o zalogowanie się na stronie banku i zapłacenie części kosztów pobytu na wakacjach. Podobno bywało, że chcieli nawet podania przez naiwnych loginu i hasła, czy danych kart kredytowych. Trzeba zapamiętać, że żadna instytucja, nigdy i pod żadnym pozorem nie prosi o takie dane.

Póki co w naszym powiecie, nie odnotowano takich przypadków. W Tarnowskich Górach policja zmaga się natomiast z innymi oszustami. Jak mówi Jacek Mężyk z Komendy Powiatowej Policji w Tarnowskich Górach, ostatnio oszuści, wykorzystując rosnącą popularność handlu w internecie, podszywają się pod firmy kurierskie. W ich imieniu wysyłają SMS-y z informacją o koniecznej, niewielkiej dopłacie do przesyłki. W wiadomości jest link do strony, na której należy dokonać rzekomej dopłaty. Kliknięcie to wyrok, bo automatycznie szpiegowane jest nasze logowanie do banku. Jak mówi Jacek Mężyk, kilka dni temu w ten sposób kilka dni temu została oszukana tarnogórzanka. Kliknięcie kosztowało ją 9 tys. zł.

Znane są również inne sposoby. Oszuści przesyłają link do aplikacji, którego kliknięcie kończy się zainstalowaniem w telefonie ofiary programu szpiegowskiego, zbierającego dane logowania do banku, przekierowującego sms-y, pozwalającego przejąć faktyczną kontrolę nad tym, co robi posiadacz zainfekowanego telefonu. Mają dostęp do kont, haseł i wszystkich innych danych, które powinny być chronione.

Do tarnogórskiej policji dotarło ostatnio kilka zgłoszeń o podobnych oszustwach. Straty oszukanych są znaczne. Oprócz kobiety, której ściągnięto z konta 9 tys. zł, inna pani straciła w ten sposób około 4 tys. zł. Ale to nie wszystko, bo jeden ze zgłaszających dał się wciągnąć w o wiele bardziej skomplikowaną "grę" z oszustami. Pokierowali go tak umiejętnie, że na ich konto wziął z banku kilkanaście tysięcy złotych pożyczki. Nie trzeba dodawać, że żadnych pieniędzy nigdy nie zobaczył, bank wpłacił je od razu na konto oszustów.  

[POGODA]1597317026190[/POGODA]