Zamknij

8 stopni w mieszkaniu. Mieszkańcy Sowic i bloku przy ul. Mickiewicza w Tarnowskich Górach mają dość czekania na ciepłe kaloryfery

19:34, 28.10.2020 esp
Skomentuj Mieszkańcy Sowic ogrzewają się grzejnikami elektrycznymi. Boją się, że dostaną wysokie rachunki za prąd. Fot. Archiwum czytelniczki Mieszkańcy Sowic ogrzewają się grzejnikami elektrycznymi. Boją się, że dostaną wysokie rachunki za prąd. Fot. Archiwum czytelniczki

Lokatorzy mieszkań przy ul. Grzybowej i Bocznej w Sowicach zostali bez ogrzewania, bo są problemy z przewiertem pod rzeką Stołą. Zimno jest też w bloku przy ul. Mickiewicza w centrum Tarnowskich Gór. Mieszkańcy są na granicy wytrzymałości i pytają, kto im zapłaci za dogrzewanie farelkami?

Rzeka na przeszkodzie, będzie tymczasowa kotłownia

Miejskie budynki przy ul. Grzybowej i Bocznej są modernizowane, inwestycja obejmuje też podłączenie do sieci cieplnej. – Już w czerwcu zlikwidowano nam stare piece kaflowe oraz zamontowano instalację centralnego ogrzewania i kaloryfery. Jednak prace związane z podłączeniem do głównej magistrali rozpoczęły się dopiero we wrześniu – mówi czytelniczka z Sowic (dane do wiad. red.).

– Były już zimne i deszczowe dni, noce są coraz chłodniejsze, a my zostaliśmy bez ogrzewania. W mieszkaniach jest temperatura 8 stopni C, pojawia się wilgoć. Mamy już tego dość – denerwuje się tarnogórzanka. Mieszkańcy dogrzewają się grzejnikami elektrycznymi i zastanawiają się, czy będzie ich stać na zapłacenie wysokich rachunków za prąd.

Katarzyna Majsterek z urzędu miasta potwierdza, że samorząd w terminie wykonał swoją część prac i mieszkania są gotowe do podłączenia do sieci cieplnej. Okazało się jednak, że Veolia Południe ma problemy z przejściem pod rzeką Stołą i nie jest w stanie podłączyć ogrzewania w ustalonym czasie.

Prezes Veolii Południe Wojciech Noga tłumaczy, że od początku inwestycji były kłopoty techniczne i trzeba było zmieniać przebieg ciepłociągu. Największy problem pojawił się przy przewiercie pod Stołą, okazało się, że teren jest zbyt podmokły i specjalistyczna firma musi go osuszyć. W efekcie podłączenie do sieci cieplnej będzie możliwe dopiero w połowie listopada.

– Mamy umowę o dostarczeniu ciepła do końca października, dlatego uruchamiamy tymczasową kotłownię na olej opałowy. Mieszkańcy ul. Grzybowej i Bocznej powinni mieć ogrzewanie od 30 października, najpóźniej na początku listopada – zapewnia prezes. Dodaje też, że nic nie było robione na ostatnią chwilę – prace związane z rozbudową sieci rozpoczęły się już latem, ale są podzielone na kilka etapów i na każdy trzeba było uzyskać pozwolenie na budową. Natomiast prace projektowe ruszyły już dwa lata temu.

Co z rachunkami za farelki? – W przypadku przedłużających się niedogodności gmina rozważy możliwość rekompensaty w czynszu – odpowiada Katarzyna Majsterek. Jednocześnie zwraca uwagę, że większość mieszkańców ma jeszcze stare piece, więc może ogrzewać mieszkania.

Pracownicy na kwarantannie czy na pilniejszej robocie?

Problem z brakiem ogrzewania mają też mieszkańcy budynku przy ul. Mickiewicza 24 i 24a. On również należy do miasta. – Nasz blok doczekał się termomodernizacji, w jej ramach ma być też zamontowana instalacja centralnego ogrzewania. Dotychczas sąsiedzi ogrzewali mieszkania piecami kaflowymi, ja miałam centralne ogrzewanie gazowe, za którego instalację sama zapłaciłam. Wiedziałam, że kiedy zostaniemy podłączeni do sieci, będę musiała z gazu zrezygnować. Jednak w najgorszych scenariuszach nie przewidywałam, że tak sprawy się potoczą – mówi jedna z lokatorek (dane do wiad. red.).

Opowiada, że prace ruszyły w czerwcu i do sierpnia ocieplono jedną stronę budynku. W części mieszkań zdemontowano stare ogrzewanie i zrobiono nowe instalacje. Jednak 20 października w wielu lokalach prace wciąż nie zostały wykonane i blok nie został podłączony do sieci.

– Administracja zapewniała, że na początku sezonu grzewczego wszystko będzie gotowe. Kiedy zrobiło się zimno, wielokrotnie dopytywałam się, co z naszym ogrzewaniem, byłam odsyłana do różnych osób, aż w końcu usłyszałam, że nie wiadomo kiedy kaloryfery będą ciepłe – dodaje tarnogórzanka. Mówi, że mieszkańcy dogrzewają się pożyczonymi grzejnikami na prąd i podobnie jak czytelniczka z Sowic zastanawia się, jak wysokie przyjdą rachunki z Tauronu. Do tego obawia się, że lokatorzy się rozchorują. – Kto zapłaci za nasze lekarstwa? Nie mówiąc już o tym, czy w czasie pandemii w ogóle jakiś lekarz będzie chciał nas przyjąć – denerwuje się.

Opowiada, że w magistracie usłyszała zapewnienie, że będzie zrobione wszystko, aby w mieszkaniach w trybie pilnym zrobiło się ciepło. – Tymczasem robotnicy pracujący w naszym budynku informowali nas, iż jest problem z materiałami, gdyż nie otrzymali liczników – relacjonuje czytelniczka. Potem jest już czeski film. Ze słów naszej rozmówczyni wynika, że robotnicy powiedzieli lokatorom, że przerywają pracę, bo szef wysyła ich na pilniejszą robotę. Jednak wersja oficjalna brzmi, że z powodu koronawirusa idą na kwarantannę. – Niby są na kwarantannie, a przyjechali do nas po sprzęt – mówi czytelniczka.

– Jesteśmy bezradni, czujemy się lekceważeni, a chcielibyśmy po prostu, by w sezonie jesiennym w naszych mieszkaniach było ciepło – przekonuje.

W magistracie usłyszeliśmy, że prace trwają, tylko jest mniej pracowników, co faktycznie wynika z obecnej sytuacji epidemiologicznej. Zapewniono nas, że nikt nie pojechał na "pilniejszą robotę", jak mówią mieszkańcy. W tej chwili nie wiadomo, kiedy prace się skończą i kiedy mieszkańcy będą mieli ogrzewanie.

[ZT]28414[/ZT]

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

To jaTo ja

6 1

To nie jedyny problem z tą administracją.. Ktoś powinien się za nich wziąć i skontrolować burdel w ich papierach.
Mieszkańcom bez ogrzewania wspolczuje3 20:13, 28.10.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

KrisKris

4 1

Dwa tygodnie temu zgłoszone było brak rynny ,którą panowie robotnicy zdemontowali woda leje się po ścianach, chodnik nie dokończony można nogi połamać ,wieczny syf w piwnicy ,brak ciepła ,brak instalacji elektrycznej, mogę tak wymieniać bez końca. 21:00, 28.10.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

tfui niktfui nik

3 2

to zapewne wina Tuska 06:21, 29.10.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Elżbieta Elżbieta

1 0

Jedna wielka sciema nie maja liczników na Mickiewicza a co z rozkopanym chodnikiem i nie dokonczoną elewacją tez brakło materialu😠😠😠 10:29, 29.10.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RamboRambo

1 2

Alkusy i nie roby patola totalna jak można robić centralne przez trzy dni jak w blokach na osiedlu robili przez jeden dzień biją godziny i okradaja miasto firma z łapanki takiego czegoś jeszcze nie widziałem. 14:42, 29.10.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%