W lasach zaczynają pojawiać się młode zwierzęta, nad którymi cały czas czuwają matki. Dlatego warto przypomnieć, że przygarnianie lub tylko dotykanie przez ludzi małych saren, to skazanie ich na sieroctwo.
Na pierwszy rzut oka sarna porzuca swoje dziecko, ale nic bardziej mylnego. Jeśli rodzi więcej niż jedno koźlątko, to zostawia je oddalone od siebie nawet o pół kilometra. Zwiększa to szansę na przeżycie maluchów, które jeszcze są pozbawione zapachu.
Choć matki nie widać na horyzoncie, to cały czas czuwa. Odwiedza swoje dzieci średnio dwa razy dziennie w porze karmienia. Częstsze wizyty mogłyby przekazać młodym jej zapach, a co za tym idzie, sprowadzić drapieżniki. Węch dorosłej sarny jest bardzo wyczulony, dlatego jest ona w stanie szybko wyczuć nadciągające niebezpieczeństwo. Podobnie jest w przypadku zająca. Zajęczyca wyskakuje przed drapieżnika i zaczyna uciekać, aby odciągnąć go od swoich młodych.
Dlatego napotkanie młodego zwierzęcia na spacerze w lesie, nie musi oznaczać, że zostało ono porzucone. Warto wtedy z daleka przyjrzeć się malcowi. Pomocy wymagają tylko ranne osobniki oraz te, znajdujące się w pobliżu zniszczonych gniazd. Interwencji najczęściej wymagają ptaki. Znalezionemu pod drzewem pisklakowi można pomóc. Jeśli wypadł z gniazda, to należy go do niego z powrotem włożyć. Jeśli jednak widać, że gniazdo spadło z drzewa i leży obok, to wtedy powinno się zabrać pisklaka i przekazać pod profesjonalną opiekę.

Jeśli zwierzak jest ranny lub są jakiekolwiek wątpliwości, to najlepiej poszukać pomocy specjalistów. Na terenie nadleśnictw znajdują się ośrodki rehabilitacji. Również w województwie śląskim jest ich kilka (Ustroń, Mikołów, Chorzów, Stanowice, Bielsko-Biała). W okolicach Tarnowskich Gór wsparcia udziela Zespół Szkół Leśnych i Ekologicznych w Brynku. Pomocy można szukać u leśników każdego nadleśnictwa lub powiadomić urząd gminy. To gmina ma bowiem zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt, obowiązek opieki nad wszystkimi zwierzętami: domowymi (bezdomnymi) i dzikimi – zapewnienia im ewentualnego schronienia, czy opieki weterynaryjnej. W tym zakresie gmina może liczyć na współpracę i pomoc ze strony członków Polskiego Związku Łowieckiego, których również zobowiązują do tego przepisy.
Zabierając z lasu małą sarnę lub innego ssaka na oczach jej matki, wyrządza się im wielką krzywdę. Takie "uratowane" zwierzę nie ma szans na powrót do naturalnego środowiska.
[ZT]30700[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gwarek.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz