Nasz Samorząd zbiera podpisy, chce żeby z budżetu miasta dopłacano do miejsc w prywatnych żłobkach. – Niech Stanisław Torbus zajmie się sprawami powiatu. Może na przykład założyć powiatowy żłobek. Mieszkańcy, zwłaszcza gmin ościennych, będą zadowoleni, bo w powiecie tarnogórskim żadna poza Tarnowskimi Górami nie prowadzi żłobka – oburza się Arkadiusz Czech, burmistrz Tarnowskich Gór.
"W miejskim żłobku koszt pobytu dziecka wynosi 460 zł, a w prywatnym około 1000 zł. Oczywistym jest, że chętnych nie brakuje, ale miejsc w publicznym żłobku jest tylko 145, a dzieci w naszym mieście urodziło się w samym tylko 2018 roku 594. Co więc ma zrobić rodzic, którego nie stać na dodatkowe 1000 zł? Jeśli nie ma babci czy dziadka, który może się zajmować dzieckiem to pozostaje mu rezygnacja z pracy i czekanie, aż dziecko dorośnie do przedszkola" – czytamy w komunikacie stowarzyszenia Nasz Samorząd, którego liderem jest Stanisław Torbus, członek zarządu powiatu tarnogórskiego. Magistrat twierdzi, że urodziło się 240 małych tarnogórzan, a liczba blisko 600 prawdopodobnie dotyczy wszystkich urodzeń w szpitalu w Tarnowskich Górach, także dzieci spoza miasta, choć i te są rejestrowane w tarnogórskim USC.
Prawo nie obliguje gmin do prowadzenia żłobków. To czy taki jest, czy też go nie ma, zależy od decyzji rady gminy. Innym sposobem wspierania rodziców małych dzieci jest dopłacanie z budżetu miasta do pobytu dziecka w prywatnej placówce.
"W bogatej Warszawie za żłobek nie zapłacimy ani grosza, obojętne czy prywatny, czy publiczny, za wszystko płaci miasto. Biedniejsze gminy postanowiły dopłacać do miejsc żłobkowych określoną sumę pieniędzy, żeby wspomóc rodziców. Mikołów prowadzi własny żłobek, ale dopłaca również do miejsc w prywatnych żłobkach, podobnie Knurów, Tychy, Gliwice i wiele innych miast. Niestety, nie Tarnowskie Góry" – napisał Nasz Samorząd. Ugrupowanie postanowiło zebrać 300 podpisów tarnogórzan pod obywatelskim projektem uchwały, który trafi pod obrady rady miejskiej i w przypadku akceptacji zobliguje miasto do przeznaczenia 500 tys. zł na dofinansowanie miejsc w prywatnych żłobkach. Stowarzyszenie wzorowało się na Gliwicach, gdzie co roku organizowany jest konkurs na dofinansowanie dla prywatnych przedszkoli na łączną kwotę 2,5 mln zł. Nasz Samorząd nie ma radnych w tarnogórskiej radzie miejskiej. Miał jeszcze niedawno, ale Markowi Poradzie cofnięto rekomendację, gdy zagłosował za powołaniem Mirosława Grzędy z PiS-u na wiceprzewodniczącego RM. Ma natomiast radnych w radzie powiatu tarnogórskiego i członka zarządu powiatu - Stanisława Torbusa.
Burmistrz Arkadiusz Czech jest oburzony tym, że przedstawiciel innego szczebla samorządu wtrąca się w sprawy miasta. – Mogą o tym rozmawiać radni miejscy i burmistrz, bo to my będziemy musieli zdecydować, komu zabrać pieniądze, żeby dać rodzicom na dopłaty i my za to oberwiemy – mówi. Wylicza, ile milionów złotych miasto Tarnowskie Góry dopłaciło powiatowi do remontów dróg, ile kosztowało przejęcie powiatowej ul. Sobieskiego, mówi o umarzanym od lat podatku od nieruchomości, który powinien do miejskiej kasy wpłacić szpital powiatowy. – Czy mam zacząć zbierać podpisy pod petycją na przykład w sprawie szpitala powiatowego? – mówi burmistrz. Uważa za nietrafione przywoływanie przykładu chociażby Gliwic. – To miasto ma budżet przekraczający 1 mld 800 tys. zł. Gdzie nam do niego?
[ZT]31623[/ZT]