Ponad trzy miesiące temu oddano przebudowaną ul. Powstańców Śląskich w Tarnowskich Górach. Czy była to udana inwestycja?
Ostateczny efekt przebudowy jeszcze trudno oceniać, bo droga przejęła potok aut, który w normalnych warunkach przetacza się przez ul. Sobieskiego. Gdy zakończy się przebudowa tej drugiej ulicy i wróci tam część samochodów, będzie wiadomo, jak zmieniły się warunki jazdy na Powstańców i czy poprawiła się płynność ruchu na skrzyżowaniach, gdzie wybudowano ronda.
Straszy betonozą
Rondo u zbiegu ulic Powstańców Śląskich i Opolskiej, choć nie wszyscy je tak traktują i niektórzy przejeżdżają na wprost, razi znajdującym się w środku betonowym plackiem.
– Takie rozwiązanie umożliwia przejazd dużych samochodów ciężarowych, które nie mieszczą się na łuku jezdni – mówi dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych Barbara Myland. – Natomiast co do ilości zieleni przy tym skrzyżowaniu, to uważam, że obecnie jest jej więcej niż przed przebudową.
Co z pomysłem ustawienia na środku ronda przenośnych gazonów z zielenią? TIR-y nie przejeżdżają w tym miejscu kilkakrotnie w ciągu dnia. Poza tym gazony można ustawić w taki sposób, żeby nie blokowały przejazdu.
– Byłoby bardzo ciężko utrzymać w nich rośliny ze względu na nasłonecznienie i ruch samochodów. Poza tym mogłyby stwarzać zagrożenie – uważa dyrektor Myland.
Przystanki blisko dworca
Emocje budzi usytuowanie przystanków autobusowych, raptem 600 metrów od dworca autobusowego. "Stąd daleko do przyszpitalnych poradni, do kościoła, targu, sądu, prokuratury, urzędu skarbowego i szkół. Czemu zmiany wiążą się z uciążliwością dla mieszkańców? Nasuwa się tutaj wniosek, iż osoby, które to projektowały i zatwierdzały, nie mają pojęcia o lokalizacji i umiejscowieniu nowych przystanków" – napisała czytelniczka "Gwarka".
– Miejsca, gdzie powstają przystanki autobusowe, muszą spełniać przewidziane przepisami wymogi i dlatego nie można ich było pozostawić tam, gdzie znajdowały się wcześniej – odpowiada dyrektor Myland.
Przystanki nie mogły pozostać koło Konwiktu, gdzie zatrzymujące się autobusy tamowały ruch samochodów, a z jednej strony chodnik był tak wąski, że oczekujący koło słupka z rozkładem jazdy pasażerowie (nie było tam miejsca na wiatę) utrudniali przechodzenie pieszym. Nie ma tam miejsca na wybudowanie zatok autobusowych.
Na krótkim odcinku pomiędzy skrzyżowaniami z Lelewela i Mickiewicza jest może trochę więcej miejsca, ale włączające się do ruchu autobusy mogłyby stwarzać sytuacje niebezpieczne dla wyjeżdżających zza zakrętów samochodów.
– Dlatego projektanci wybrali obecne miejsce, gdzie mogły powstać zatoczki i zatrzymujące się na przystankach autobusy nie wstrzymują ruchu samochodów, co ma także przełożenie na emisję spalin i ekologię – uzasadnia Barbara Myland.
Mniej miejsc postojowych
Dużo emocji budzi mała liczba miejsc postojowych. Koło skrzyżowania z Lelewela można było kiedyś parkować, teraz jest tu zieleniec z pasem kostki granitowej, przeznaczonym do mijania się autobusów czy wyjeżdżających z łuku drogi dużych samochodów ciężarowych. Na początku, mimo że jest bardzo wąski, próbowali tam parkować kierowcy, ale postawiono znak zakazu. Podobnie zresztą z drugiej strony ulicy, gdzie jest szeroki chodnik.
– Ale za wąski, by zgodnie z przepisami wytyczyć tam miejsca do parkowania. Muszą mieć 2,3 metra szerokości i trzeba zostawić minimum 1,5 metra przejścia dla pieszych, natomiast tam w sumie jest 3,3 metra – twierdzi dyrektor Myland.
Dodaje, że są tam też wyjazdy z budynków, a w pobliżu dwa zakręty. – Nie można było dopuścić do tego, żeby zaparkowane samochody jeszcze bardziej ograniczały widoczność. Gdyby doszło do wypadku, pretensje kierowano by do powiatu, że nie zapewnił bezpiecznych warunków korzystania z drogi – uważa Barbara Myland.
Jak podkreśla dyrektor ZDP, priorytety, którymi kierowano się przy przebudowie ul. Powstańców Śląskich, to płynny, bezpieczny ruch samochodów i bezpieczeństwo pieszych, którzy mogą teraz korzystać z szerszych chodników, a do zarządcy trafiały wcześniej skargi, że trotuary były zbyt wąskie. Z tego powodu liczba miejsc do parkowania jest mniejsza niż poprzednio. Co mają zrobić ci, którzy wcześniej parkowali przy Powstańców, a teraz nie mają gdzie zostawić samochodów?
– W miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego przy budowie nowych domów inwestor musi zapewnić odpowiednią liczbę miejsc do parkowania. Wiem, że przy ul. Powstańców Śląskich są stare budynki, ale mieszkańcy mogą zwrócić się do właścicieli, by wygospodarowali teren pod parkowanie – uważa dyrektor Myland.
Ałła20:27, 21.09.2021
Pani Dyrektorka chyba żartuje i nie zna życia. A od zatoczek autobusowych odchodzić się w całym cywilizowanym świecie.
Rowerzysta00:35, 22.09.2021
Według mnie jest dużo lepiej, brakuję tylko ścieżki rowerowej.
Ja01:17, 22.09.2021
Jest za wąsko na łukach
JS01:28, 22.09.2021
Zdecydowanie za duża jest obecnie odległość między przystankami na Powstańców Śląskich i Osiedlu Fazos - 1,5 km to ogromna odległość jak na śródmieście. Powinien być na tym odcinku jeszcze jeden zespół przystanków w rejonie Opolskiej i Opatowickiej. Przystanków brakuje również na ulicy Legionów albo na Bytomskiej w rejonie szpitala. Kuriozalny jest również brak przystanku m.in. dla linii 614/615 w rejonie ulicy Wyspiańskiego w kierunku dworca.
nowy tu07:06, 22.09.2021
jest tak wąsko, że jadąc wydaje się, że samochód jadący z przeciwka szczególnie autobus czy ciężarówka cię zahaczy a placek przy Sądzie no placek.....paskudny. TG zamienia się w Rybnik, Wodzisław czy inne Rondlowice
Dowód 07:43, 22.09.2021
Moda na ronda ale te placki??
ej no07:49, 22.09.2021
z każdym zamieszczonym tu artykułem gdzie wypowiada się p. Myland, ta pani się ośmiesza
Karmazynowy 09:29, 22.09.2021
Jest lepiej. Lepiej nie mówić.
wziął zaopiniował11:30, 22.09.2021
Ruch na rondzie przy sądzie wydaje mi się bez porównania płynniejszy i bezpieczniejszy. Po co budowano rondo na skrzyżowaniu ulic Sienkiewicza Styczyńskiego nie za bardzo rozumiem, ale dobrze niech już jest. Estetyka samych rond łącznie z wyasfaltowaniem ni to chodnika ni to ścieżki rowerowej właśnie przy ul Sienkiewicza, leży kompletnie. W moim odczuciu wyszło paskudnie. Natomiast co do zatoczek autobusowych, moje poważne wątpliwości budzi lokalizacja. Nie wiem dlaczego nikt nie wpadł na pomysł, żeby zatoczki zlokalizować przy ... szkołach. Przecież komunikacją miejską najwięcej podróżuje młodzieży. Przy "Chemiku" jest wymarzone miejsce na zatoczkę autobusową. Być może wszystko rozbija się o kwestie własności gruntów, ale przy wieloletnich inwestycjach, które mają coś poprawić czy usprawnić może warto takie przeszkody pokonywać.
Adam273318:57, 22.09.2021
Dramat z tymi przystankami - odległość między przystankiem Powstańców a Dworcem to kpina.
Kastor19:54, 22.09.2021
Jak by pani dyrektor, Starosta, burmistrz, radni, pracownicy sądu, urzędu skarbowego korzystali z komunikacji to przystanek na ul. Powstańców Śl. byłby zlokalizowany w rozsądniejszym miejscu. Na Lasowicach na ul Częstochowskiej (za mostem) w obu kierunkach też nie ma zatok, na ul Bytomskiej kier. T-G Dw też nie ma. Żeby ludzie zaczęli korzystać z komunikacji to trzeba stworzyć im warunki, a nie utrudnienia. Od przystanku Powstańców Śl. a przystankiem Oś Fazos jest 1600 m. O zgrozo. W innych miastach przystanki lokalizowane są w większości od 800-1000 m.
Roland06:40, 23.09.2021
A przy okazji niech miasto namaluję paski na parkingu przy dworcu PKP bo tam robi się CYRK!
JanNowak20:28, 23.09.2021
Miasto jest dla mieszkańców nie odwrotnie. Skoro pani dyrektor wylicza szerokości chodników to może wzorem innych miast wprowadzić ruch jednokierunkowy w tym rejonie miasta dla autobusów i aut ciezarowych.
Brak przystanku23:59, 26.09.2021
Sama ulica wygląda dobrze, choć brak na niej zieleni wysokiej. Minusem jest lokalizacja przystanków autobusowych, bo głównymi ich użytkownikami jest młodzież szkolna oraz osoby załatwiające sprawy w sądzie i skarbówce. Po zmianie codziennie ciągną jeszcze dłuższe pielgrzymki do Medyka i Sempy, choć autobusy przejeżdżają pod drzwiami tych szkół.
Dlatego potrzebny jest nowy przystanek na ul. Opolskiej koło I LO im. Sempołowskiej, np. przy zieleńcu na na ul. Opatowickiej.
Jaki burmistrz?11:45, 27.09.2021
O komunikacji miejskiej zawsze decydują ludzie, którzy z niej nie korzystają.
Przed wojną burmistrz Antes chodził po ulicach miasta, żeby widzieć i słyszeć (rozmawiał z mieszkańcami), co szwankuje i na bieżąco reagować na niedopatrzenia swoich urzędników.
Efekt był taki, że burmistrz był osobą powszechnie szanowaną w mieście, a seniorzy opowiadają tę ciekawostkę swoim wnukom, którą usłyszeli od swoich babć i dziadków.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gwarek.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas gwarek@gwarek.com.pl lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
0 0
W cywilizowanych miastach przystanki są co ok. 500 m. W takim Jaworznie nawet gęściej bo i co 400 metrów. W TG temat przystanków jakby nie istniał - nie są remontowane zatoki, nie powstają nowe. Przystanek Lasowice Osiedle w kierunku Miasteczka - nie ma zatoki, chodnika ani oświetlenia. Przystanek TG Torowa w kier. centrum to samo, a to ruchliwa droga krajowa. Postawienie kilkudziesięciu wiat kilka lat temu to jeszcze nie jest rozwiązanie problemu z przystankami.