W ciągu roku aż 700 osób może skorzystać z projektu "Sercu na ratunek", który prowadzony jest w GCR "Repty". Konsultacje z kardiologiem, monitorowane treningi rowerowe, nauka nordic walking, naświetlania, pole magnetyczne, masaże relaksacyjne i lecznicze – tak specjaliści z "Rept" stawiają na nogi aktywnych zawodowo pacjentów z chorobami serca.
– COVID-19 często kończy się powikłaniami, a jednym z nich jest niewydolność serca. W Górnośląskim Centrum Rehabilitacji "Repty" od kwietnia prowadzimy rehabilitację pocovidową. Okazało się, że realizowany u nas unijny projekt "Sercu na ratunek" doskonale wpisuje się w potrzeby czasu – nasi specjaliści stawiają na nogi pacjentów z niewydolnością serca, także tych, którzy nabawili się jej w wyniku powikłań pocovidowych – tłumaczy Iwona Wronka, rzeczniczka prasowa GCR "Repty".
W programie mogą wziąć udział kobiety w wielu 40-59 lat i mężczyźni w wielu 40-64 lata, pod warunkiem, że są aktywni zawodowo lub zamierzają wrócić do pracy. Nie mogą to być osoby, które przebywają na rencie lub zamierzają się na nią udać. Aby skorzystać z rehabilitacji, trzeba mieć skierowanie od kardiologa (lub lekarza rodzinnego).
– Niewydolność serca jest jednym z kryteriów przyjęcia do projektu, tymczasem to właśnie ta jednostka chorobowa jest częstym powikłaniem po COVID-19. Dla tysięcy ludzi, którzy przeszli COVID-19, a także dla tych, którzy cierpią na niewydolność i chorobę niedokrwienną serca, powrót do pracy jest koniecznością, ale też ogromnym wyzwaniem. Są na zwolnieniach lekarskich, którego nie mogą przedłużać w nieskończoność – mówi Aleksandra Kuś, fizjoterapeutka.
Osoby biorące udział w programie trafiają pod opiekę kardiologa, a później, zgodnie z lekarskimi zaleceniami, rozpoczyna się proces stawiania pacjenta na nogi. – Metodą małych kroków zaczynamy monitorowany trening rowerowy, ćwiczenia w sali gimnastycznej, spacery nordic walking oraz szereg zabiegów, takich jak naświetlanie lampami bioptronowymi czy masaże lecznicze i relaksacyjne. Fizjoterapeutka przestrzega przed intensywnymi treningami na siłowniach. Powrót do sprawności musi odbywać się pod okiem specjalistów – zaznacza.
Projekt "Sercu na ratunek" zakłada również konsultacje z dietetykiem oraz psychologiem. Osoby, które się do niego zakwalifikują, rehabilitują się przez dwa miesiące, dwa razy w tygodniu. Zajęcia odbywają się głównie popołudniami.
Więcej informacji o programie można uzyskać, dzwoniąc pod numer: 32 390 17 52, 32 390 17 54 albo pisząc na adres: sercunaratunek@repty.pl
0 0
Nie ma to jak rehabilitacja z szmatach na pyskach. Ludzie! Zatrzymajcie Ziemię - ja wysiadam.