Mateusz Adamczyk. Fot. Przemysław Ryś
Album "Square" ukazuje się na winylu w limitowanej serii 400 egzemplarzy. Przedpremierowy koncert odbędzie się w najbliższą niedzielę w Pałacu w Rybnej. Mateusz Adamczyk opowiada o swojej najnowszej płycie.
"Square" to w 100 proc. autorski projekt Mateusza Adamczyka. Stworzył partyturę, zajął się nagraniem i produkcją muzyczną, okładką płyty jest abstrakcyjny obraz jego autorstwa. Oczywiście można go usłyszeć na samej płycie. – Od samego początku miałem jasność, jak chcę żeby album wyglądał, dzięki temu proces pisania i nagrywania poszedł bardzo sprawnie. Gorzej było z wydaniem i produkcją. Opóźnienie było ogromne – wspomina.
Album wydano jako winyl, w limitowej liczbie 400 egzemplarzy. 100 płyt będzie miało unikalną, ręcznie wykonaną przez Mateusza Adamczyka okładkę.
– Zależało mi, żeby to była płyta dla audiofilów, ludzi, którzy takiej muzyki słuchają, potrafią się zatrzymać i spędzić w skupieniu pół godziny. Wyprodukowano ją w bardzo dobrej fabryce w Niemczech, wszystko jest na najwyższym poziomie – podkreśla.
"Square" to czteroczęściowy utwór na kwartet elektro-akustyczny. Mateuszowi Adamczykowi (skrzypce) towarzyszą: Piotr Sałajczyk (fortepian), Piotr Zaufal (bass) oraz Krzysztof Mika (perkusja). Nagranie powstało bardzo sprawnie. – Jeśli muzycy są na pewnym poziomie muzycznym i etapie w życiu, mają dobry smak i wyczucie, można powiedzieć, że muzyka sama się robi – mówi.
Inspiracje są zaskakujące. Mateusz Adamczyk oprócz twórczości dwóch kompozytorów: Andrzeja Panufnika oraz Bogusława Schaeffera wymienia też ....geometrię i Ciąg Fibonacciego. To zagadnienie matematyczne, którym tłumaczone są zjawiska w przyrodzie, kosmosie, jest wykorzystywane w anatomii, architekturze, inżynierii, sztuce czy fizyce. – Okazało się, że wszystko co nas otacza i żyje jest z tym związane, tym bardziej muzyka. Starałem się przełożyć figury geometryczne na język muzyki. Zastanawiałem się, gdzie widzę trójkąty, kwadraty. Z biegiem czasu kształtowało się to, co można usłyszeć na płycie – tłumaczy tarnogórzanin. Ostateczny materiał daje słuchaczom duże pole do interpretacji, a muzykom w wielu fragmentach możliwość improwizacji.
Tej muzyki będzie można posłuchać po raz pierwszy na żywo w Pałacu w Rybnej. Koncert rozpocznie się się o godz. 19, bilety kosztują 50 zł. Będzie też można kupić winyl.
- Na pewno nie będzie dwóch takich samych koncertów i takie od początku było założenie. Granie tego samego cały czas w pewnym momencie zabija kreatywność i emocje, które u muzyka są kluczowe – mówi Mateusz Adamczyk. Koncert rozpocznie się, kiedy jeszcze będzie jasno, w przyszłości wolałby grać "Square" później. Ma pomysł na scenografię, która będzie współgrała z muzyką. Dzięki temu słuchacz poczuje się trochę jak w innym świecie.
– Jest muzyka, którą gra się dla zabawy i rozrywki, czy dla pieniędzy. Jest też muzyka, która ma słuchacza ubogacić i wnieść coś w jego życie emocjonalne. Ostatnie lata należały głównie do muzyki przystępnej. Eksperymentalne, awangardowe rzeczy są wciąż bardziej zauważane i doceniane za granicą, mniej w Polsce – przyznaje.
Mateusz Adamczyk: skrzypek, kompozytor, podróżnik. Od roku 2004 współpracuje z Marcinem Wyrostkiem, z którym nagrał kilka albumów, docenionych przez publiczność i krytyków. Lista projektów, przy których współpracował jest bardzo długo, są wśród nich m.in. Coloriage i Tango Corazon, Kayah&Transoriental Orchestra. Grał z Orquestra Simfonica de Sant Cugat i z zespołem The Johnny Freelance Experience. Od paru lat współpracuje z międzynarodowym ruchem artystycznym o nazwie "World Unplugged" z którym regularnie koncertuje w całej Europie. Jest absolwentem Akademii Muzycznej w Katowicach oraz Escola Superior de Musica de Catalunya w Barcelonie. Edukację muzyczną rozpoczął w wieku 6 lat w Podstawowej Szkole Muzycznej I st. im. I. J. Paderewskiego w Tarnowskich Górach w klasie skrzypiec mgr Iwony Drozdowskiej. Po trzech latach nauki w wieku 8 lat zaczął koncertować w kapeli Zespołu Pieśni i Tańca Tarnogórzanie.
[ZT]36101[/ZT]
0
0
0
0
0
0
