Zamknij

Tarnowskie Góry. Kiedyś było tam kilkanaście sklepów i supermarket, zostały trzy

09:30, 30.07.2022 aj
Skomentuj Rok temu zamknięto Tesco w Tarnowskich Górach. Fot. Alicja Jurasz Rok temu zamknięto Tesco w Tarnowskich Górach. Fot. Alicja Jurasz

Rok temu zamknięto Tesco w Tarnowskich Górach. Powoli miejsce opuszczali kolejni najemcy. W hali dawnego supermarketu zostało ich trzech. 

O tym, że działało tu Tesco, przypominają napisy na koszach na śmieci. Nie ma śladu po charakterystycznym szyldzie. Z pasażu wyniosły się m.in. bistro, drogeria, biuro podróży, salon z telefonami komórkowymi. Zamknięte są toalety. Ale miejsce nie jest opustoszałe. Wciąż otwarte są sklep zoologiczny Medusa, sklep odzieżowy H&M i apteka. 

Tesco w Tarnowskich Górach zatrudni 380 osób 

Otwarciu supermarketu Tesco w Tarnowskich Górach we wrześniu 2003 roku, towarzyszyło spore zamieszanie. W mieście obecne już były spożywcze dyskonty, działał sklep Plus, był MiniMal, ale Tesco zmieniało nieco zasady gry na rynku. Miało zatrudnić 380 osób, a sklep był gigantyczny i kupić w nim można było wszystko, od środków spożywczych, po najnowocześniejszą elektronikę. Nic dziwnego, że tarnogórscy przedsiębiorcy bali się utraty klientów. Kilka tygodni przed otwarciem, Antoni Tuszyński (wówczas prezes Tarnogórskiego Zrzeszenia Handlu i Usług) mówił, że nikt nie jest w stanie przewidzieć, ilu klientów zabierze Tesco i ilu pracowników straci pracę w handlu w mieście.

Sprawa miała nawet swój wątek sądowy. Do Naczelnego Sądu Administracyjnego oddana została uchwała, która zmieniała plan zagospodarowania przestrzennego w okolicy ul. Zagórskiej. Gdyby sąd zdecydował o orzeczeniu utraty jej ważności, firma miałaby kłopoty. Tak się jednak nie stało. Nie udało się także dowieść błędów w podejmowaniu decyzji, nie udało się udowodnić, że podczas budowy popełniono błędy, które wykluczają użytkowanie sklepu. Tesco otwarto po budowie, która trwała 18 tygodni i kosztowała 50 mln zł.

Zarobki w Tesco: miesięcznie 900 zł 

Firma sama prowadziła rekrutację pracowników. O zatrudnienie w markecie starało się ponad 3 tysiące osób. Jedną z nich był Marcin. Znalazł zatrudnienie na pół etatu w dziale mięsnym, gdzie pracował przy rozbiórce mięsa. Jak wspomina, płacono mu około 4 złotych na godzinę. To oznaczało, że miesięczne wynagrodzenie wynosiło niecałe 900 złotych. Podobno, tego nie udało nam się sprawdzić, 17 lat temu, gdy zatrudniano pracowników, wszyscy otrzymali angaże na niepełny wymiar czasu pracy.

Otwarcie Tesco było huczne i głośne, bo pierwszych klientów sklep powitał pokazem ogni sztucznych. Co ciekawe, nie było żadnych prezentów dla tych, którzy zrobili zakupy jako pierwsi. Owszem, jak to w markecie, sporo było promocji, sporo towarów sprzedawano po atrakcyjnej cenie, ale nie wręczano, jak to bywało w innych marketach, firmowych wiaderek, czapeczek z nadrukiem i logo firmy, czy innych gadżetów.

W przeddzień otwarcia w markecie zorganizowano stand party dla VIP-ów. Był suto zastawiony stół, pełen jadła i napojów wszelakich. Gości częstowano smakołykami, które można było popić musującym winem. Między półkami pełnymi towaru przechadzali się przedstawiciele lokalnej socjety. Kto chciał, mógł sobie zrobić zakupy. Co ciekawe, byli tacy, którzy z okazji skorzystali. Jeden z VIP-ów obecnych na sklepowym raucie, kupił sobie na przykład deskę sedesową.

[FOTORELACJA]27022[/FOTORELACJA]

 

(aj)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

bydlobydlo

14 14

Jacy teraz biedni i poszkodowani az mi sie lza w oku kreci .A jak was pis ru..cha z lewa i prawa i oddaje wszystko ukraincom to jest super ? 11:23, 30.07.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

RomanRoman

12 0

Sprawdźcie ile teraz płacą ludziom na hali targowej . 12:18, 30.07.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%