Mieszkańcy boją się powodzi. Wody Polskie: nie ma pieniędzy na wykoszenie wałów

Mała Panew w Kaletach nie raz występowała z brzegów. Nic dziwnego, że mieszkańcy Kalet boją się powodzi i pytają burmistrza Klaudiusz Kandzię o stan wałów przeciwpowodziowych. A ten nie ma dla nich dobrych wiadomości.

"W związku z prawdopodobnym zagrożeniem powodziowym oraz interwencjami mieszkańców związanymi ze złym stanem wałów przeciwpowodziowych na rzece Mała Panew w Kaletach, burmistrz miasta wystąpił z wnioskiem do Wód Polskich o wykoszenie ww. wałów" – informuje Urząd Miejski w Kaletach.

Nad Małą Panwią żyje coraz więcej bobrów. Trzy lata temu "Gwarek" informował o bobrzej rodzinie, która spędzała sen z powiek mieszkańcom Zielonej i innych, położonych nad Małą Panwią dzielnic Kalet. Bobry ryły w wale górnego stawu w Zielonej, ludzie obawiali się, że umocnienia nie wytrzymają naporu wody. W końcu wały zabezpieczono.

Teraz coraz częściej bobry są widywane w korycie rzeki Mała Panew w centrum miasta. Stąd m.in. prośba o wykoszenie wałów.

 "Zabieg ten wzmocniłby strukturę wałów oraz odkrył ewentualne szkody powstałe w wyniku działania bobrów, których w tym rejonie odnotowuje się coraz więcej. Z uwagi na powagę sytuacji, burmistrz poprosił o potraktowanie sprawy jako pilnej. Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie ze względów finansowych odmówiło wykoszenia wałów w tym roku" – informuje Urząd Miejski w Kaletach.

Wody Polskie poinformowały, że wały wykoszono w ubiegłym roku. W tym też miał być koszone, ale zabrakło pieniędzy. Prace mają zostać umieszczone w planie na przyszły rok, jako jedno z najpilniejszych zadań. Tylko czy wtedy też nie zabraknie pieniędzy?

Przeczytaj też:

Bobry ryją w wałach. Kalety boją się powodzi

Zderzenie trzech samochodów na skrzyżowaniu. Troje rannych

[ZT]38655[/ZT]