Wielu naszych czytelników nie zostawiło suchej nitki na służbach, które odśnieżały drogi. Z kolei spore zastrzeżenia do stanu chodników mają piesi. Czy posypały się mandaty?
– Spadł śnieg i mieliśmy klęskę na chodnikach. Najgorzej było chyba w piątek, 16 grudnia, kiedy występowały intensywne opady. Przez wiele chodników praktycznie nie dało się przejść, tak dużo leżało na nich śniegu. Przejście przez zaspy na pasy też było wyzwaniem. W jednym dniu miałam mokre trzy pary butów – denerwuje się pani Jadwiga, nasza czytelniczka.
Mówi, że do marketu Biedronka na Osadzie Jana droga była jak przez mękę.
– Zresztą podobnie było w wielu miejscach w Tarnowskich Górach. Nawet miasto się nie popisało i nie odśnieżyło Rynku przed świątecznym jarmarkiem. Wystawcy sami walczyli ze śniegiem. Dlaczego nikt nie egzekwował obowiązku odśnieżania chodników przy swojej posesji? Aż żal było patrzeć na starszych ludzi, którzy próbowali przejść z balkonikami przez śnieg i breję – dodaje czytelniczka.
Jeszcze we wtorek, 20 grudnia w wielu miejscach ciężko było przejść. Na przykład na przejściu dla pieszych na ul. Kościuszki, koło marketu Carrefour i dawnej siedziby prokuratury, starsza pani próbowała przenieść torbę na kółkach, pewnie z zakupami, przez zaspę powstałą po odśnieżeniu drogi. Szarpała się i w końcu przewróciła.
Zapytaliśmy w urzędzie miejskim, czy strażnicy miejscy wystawili jakieś mandaty za nieodśnieżone chodniki właścicielom i zarządcom budynków. Rzeczniczka prasowa magistratu Ewa Kulisz zaznacza, że zimą straż miejska sprawdza stan chodników: czy są na nich lód, śnieg, błoto, inne zanieczyszczenia utrudniające ruch. Do tego kontroluje, czy na dachach nie zalega śnieg oraz czy nie ma sopli zagrażających pieszym.
– Strażnicy miejscy mogą pouczać i właściciele na takie pouczenia najczęściej reagują. Można też wystawić mandat, za nieodśnieżony chodnik w wysokości od 20 do 500 zł – wyjaśnia Ewa Kulisz.
Na wystawienie mandatu straż miejska ma 60 dni od momentu ustalenia właściciela posesji. Około 20 grudnia, po śnieżnym tygodniu, tego typu spraw było kilkanaście. Właściciele to czasem mieszkańcy innych miast a nawet innych krajów.
[FOTORELACJA]27320[/FOTORELACJA]
Czytaj też:
Tarnowskie Góry. Oddział pediatryczny w „Trójce” pełny
[ZT]39464[/ZT]
6 0
Czy straż miejska skontrolowała chodniki należące do miasta? Pewnie nie, łatwiej dać mandat osobie prywatnej.
3 0
Większość nieodśnieżonych chodników i ulic należy do miasta.
4 0
Mzum i gospodarce miejskiej należą się dywidendy i za chodnik przy mojej posesji za przejście po nim będziecie płacić 10000 euro bo według tych powyższych władz miasta to mój chodnik bo po nim chodzę więc będziecie płacić a niech który spróbuję się jargac tomu jedna pani radna wytłumaczy to. jak to nie interesuje mnie
2 0
A przed budynkami mtbs jakoś nie było odśnieżania ale exburmistrzowi wolno.
0 0
Ludzie zgodnie z prawem niewolno wam prowadzić żadnych czynności technicznych na mieniu publicznym beż przeszkolenia , jak również w pasie drogowym beż odpowiedniego oznakowania ! Wchodząc na chodnik z łopatą bierzecie na siebie odpowiedzialność, i jeżeli dojdzie do jakiego kolwiek nieszczęśliwego zdarzenia wina jest po stronie wykonującego czynności na chodniku! A miasto blefuje ze mieszkaniec może odśnieżyć chodnik na swoją odpowiedzialność radni przegłosowali uchwała nic nie wiążącą uchwala prawny blew żeby ludzi wystraszyć i nieświadomych przymusić! Niedajcie się nabijać w butelkę! Miasto powinno mały sprzet zakupić i to robić i kropka
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gwarek.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz