Dobra pogoda wróciła, ale końcówka lipca i początek sierpnia ostro dały w kość tym, którzy prowadzą biznesy nad wodą. Narzekali właściciele barów i restauracji nad zalewem Nakło-Chechło i w Zielonej.
Mimo chłodnych ostatnich dni lipca, miesiąc można uznać za udany. Nad zalewem Nakło-Chechło wypoczywało o wiele więcej osób niż rok wcześniej.
Akwenem administruje Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Świerklańcu.
– Nie prowadzimy statystyki liczby osób korzystających z zalewu Nakło-Chechło. Zgodnie z zarządzeniem wójta gminy Świerklaniec, zakład pobiera opłaty parkingowe, z których można jedynie szacować liczbę odpoczywających nad zalewem – mówi Dawid Zedel, dyrektor Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Świerklańcu.
W lipcu tego roku pobrano 4636 opłat za samochody wjeżdżające nad zalew, natomiast w lipcu 2022 r. 3489.
– Szacując, że w każdym pojeździe podróżują 3 osoby, odpoczywających przyjechało samochodami nad zalew około 13 900, a rok wcześniej było ich 10 400 – liczy dyrektor Zedel.
Tegoroczny przychód z opłat to 69 415 zł netto. Rok wcześniej w lipcu było 41 317 zł netto.
– Te wyniki świadczą o niezmiennym zainteresowaniu obiektem, zależnym jednak głównie od pogody. Porównując rok do roku, należy wspomnieć, że wzrost zainteresowania zalewem przejawia się w okresie weekendowym. Do szacowanej liczby osób należy dodać wypoczywających dojeżdżających rowerami, kolejką, autobusami – mówi dyrektor Zedel.
Wjazd nad stawy w Kaletach-Zielonej nie jest biletowany i w ten sposób nie da się policzyć, czy w lipcu tego roku odpoczywało w tym miejscu więcej turystów niż rok wcześniej. Pewien pogląd daje wynik finansowy prowadzonej przez Urząd Miejski w Kaletach wypożyczalni sprzętu wodnego. Oferuje głównie kajaki, ale też deski sup.
– W lipcu ubiegłego roku za wypożyczanie sprzętu turyści zapłacili 4040 zł. W lipcu tego roku kwota jest znacząco wyższa. To 6280 zł – mówi burmistrz Kandzia.
Na wyższe przychody wypożyczalni miała wpływ na pewno sprzyjająca pogoda. – Na popularność Zielonej ma też wpływ bogatsza niż rok temu oferta gastronomiczna – uważa burmistrz Kandzia.
Natomiast końcówka lipca i początek sierpnia ostro dały w kość tym, którzy prowadzą biznesy nad wodą. Na pustki nad wodą narzekali właściciele barów i restauracji nad zalewem Nakło-Chechło i w Zielonej. Przez pierwszy tydzień sierpnia nad Chechłem pobrano zaledwie 300 opłat za wjazd.
Czy mimo fatalego początku sierpień da zarobić tym, którzy prowadzą biznesy nad wodą? Sprawdzimy na początku września.
Czytaj też:
Zalew Nakło-Chechło. Kiepski czas dla przedsiębiorców [FOTO]
Zalew Nakło-Chechło. Krok od tragedii. Topiły się dwie kobiety. LPR zabrał....
[ZT]43065[/ZT]