W Tarnowskich Górach odbyły się dzisiaj, 24 września, III Otwarte Mistrzostwa Polski Nordic Walking. Z dystansem 21 km zawodnicy zmierzyli się indywidualnie i w sztafetach. Czteroosobowych zespołów było aż 42 i to rekord tej imprezy. 

W sumie na trasach w lasach w okolicy Pniowca i Strzybnicy rywalizowało ponad 200 miłośników marszu z kijami. W tym gronie była silna reprezentacja gospodarzy z Nordicus Strzybnica. 

– W tych lasach są najlepsze trasy, na pewno będzie trochę błota, ale też dobrej zabawy i uśmiechu. Spotykamy się dwa razy w tygodniu na treningach - we wtorki i czwartki o godz. 18. Zapraszamy wszystkich chętnych. Ponadto każdy z nas chodzi też kiedy chce i ma czas. Jesteśmy wszyscy tutejsi, bardzo często można kogoś z Nordicusów spotkać na trasie – mówiły Mariola, Dorota i Ewa.

Mariola chodzi z kijami od 5 lat, od momentu utworzenia się grupy. Z kolei wspólne treningi nordic walking dla Doroty i Ewy stały się początkiem przyjaźni. 

- Ewa uczyła moje dziecko w przedszkolu. Ewa szła z parku, a ja do parku. Nie mówiłyśmy wtedy do siebie po imieniu, tylko pani Ewo i pani Doroto. I na Facebooku Ewa napisała do mnie: pani Doroto może by pani dołączyła, w grupie jest raźniej. Zaprosiła mnie na Księżą Górę i od tego czasu jest taka przyjaźń, że rozumiemy się bez słów - wspomina Dorota. 

Ich zdaniem nordic walking ma mnóstwo zalet. 

- To fantastyczni ludzie, których się spotyka. Do tego relaks i zdrowie. Świetna zabawa, mózg się resetuje. Wiele problemów można przechodzić i przegadać. To super sprawa i super sport - podkreślają.

W otwarciu mistrzostw brali udział burmistrz Tarnowskich Gór Arkadiusz Czech oraz wiceburmistrz Radzionkowa Grzegorz Szeremeta. - W nordic walking biega o to, żeby chodzić, a nie chodzi o to, żeby biegać. Życzę wam, żeby całą trasę udało wam się przejść nie biegając i zwyciężyć - mówił burmistrz Czech. 

Czytaj także:

Jedna restauracja dostępna dla osób na wózkach

Jakie historie są na donicach w parku Miejskim?