Kilkadziesiąt starych samochodów i motocykli można było oglądać na X Tarnogórskim Zlocie Pojazdów Zabytkowych. Uczestnicy przejechali trasę od Świętochłowic przez Miechowice do Tarnowskich Gór. Choć byli i tacy, którzy zaparkowali tylko na naszym rynku.
- Mercedes Benz 320 CE to mój pierwszy samochód i spełnienie marzeń. Każdego dnia odkrywam go na nowo. Jestem od niego tylko rok starszy – mówi Dawid Janecki.
Dodaje, że może liczyć na ogromną pomoc i cierpliwość taty – przy rozwiązywaniu problemów i realizacji mniej lub bardziej szalonych pomysłów.
Jacek Trochimowicz podkreśla, że jego toyota celica jest wyjątkowa w skali Polski, a nawet Europy. Jest to bowiem unikatowa amerykańska wersja tego modelu. Natomiast mercedes MB 100 Mariusza Podsiadły to dom na kółkach. Został kupiony od zespołu muzycznego, który jeździł z nim w trasę, a wcześniej należał do zakonnic.
Najstarsze samochody na rajdzie to GAZ M20 i mercedes V18 z 1954 r., a motocykl – nimbus z 1952 r.
Rajd wśród kierowców wygrał Franciszek Liberka, przed Wojciechem Guzem i Wojciechem Feliksem, a wśród motocyklistów Andrzej Karch przed 80-latkiem Edwardem Kusiem i Jerzym Forysiem.
Na zlocie pokaz udzielania pierwszej pomocy przygotował Harcerski Klub Ratowniczy. Sprzedawano też ciasto i zbierano datki na leczenie i rehabilitację Julii Rudawskiej. Była i ekspozycja wybranych eksponatów z Muzeum Motoryzacji Czarnohucka 10.
Czytaj też: Tarnowskie Góry. Rada Miejska w sprawie opłat za żłobek. Więcej, ale mniej