Świeża czy mrożona? Słodkowodna, a może morska? A jaka ryba zagości na twoim wigilijnym stole?
Zgodnie z tradycją królem wigilijnego wieczoru niezmiennie pozostaje karp. Jednak coraz częściej na świątecznym stole towarzyszą mu inne gatunki, zwłaszcza że krótko przed Bożym Narodzeniem w wielu miejscowościach można kupić świeżą rybę ? teoretycznie dopiero co wyłowioną ze stawu. Jak jednak sprawdzić, czy sprzedawca nie mija się z prawdą? Przed zakupem warto upewnić się, czy ryba nie ma matowych, zamglonych oczu oraz szarych, wyblakłych skrzeli. O niepierwszej świeżości świadczą też odchodzące łuski lub plamy na skórze oraz ostry, gnilny zapach. Świeże mięso będzie sprężyste i po naciśnięciu, zamiast zapaść się, wróci do poprzedniego kształtu.
Mrożona nie znaczy gorsza?
Wciąż częste jest przekonanie o niskiej jakości mrożonych ryb. ? Warto jednak wiedzieć, że mrożenie nie wpływa ani na ich wartość odżywczą, ani smakową. Jest prawidłowym sposobem przedłużania okresu trwałości, pozwalającym przechowywać rybę przez kilka miesięcy, rok, a nawet dłużej. Zabezpiecza też mięso przed wysychaniem oraz szkodliwym działaniem drobnoustrojów ? wymienia Katarzyna Lewek, dietetyk z Centrum Dietetycznego "Naturhouse" w Tarnowskich Górach.
Za złą sławę mrożonych ryb odpowiadają przede wszystkim nieuczciwi sprzedawcy. W procesie mrożenia za wystarczającą ilość glazury uznaje się tę odpowiadającą 3-5% masy ryby, przy czym nie powinna przekraczać 10%. Mimo to niektórzy zwiększają wagę produktu, podnosząc zawartość glazury do 20, 30, a nawet 40 proc. Dlatego zdarza się, że zaskakująco tania ryba po rozmrożeniu okazuje się prawie dwa razy mniejsza.
Tłuste bywa zdrowsze
Na korzyść ryb morskich przemawia zawartość jodu niezbędnego do prawidłowej pracy tarczycy. Charakteryzują się również wysoką zawartością żelaza, selenu, magnezu, fosforu i potasu. Z kolei wszystkie małe ryby, spożywane razem z ośćmi, jak na przykład sardynki, stanowią bogate źródło wapnia. Ryby tłuste zawierają znaczne ilości witamin A, D i E, natomiast w chudych obecne są głównie witaminy z grupy B i niacyna.
Nie bez powodu ryby uznawane są za niezbędny element diety, bez względu na wiek konsumenta. ? Wyjątek potwierdzający regułę stanowią chorujący na dnę moczanową, którzy powinni całkowicie zrezygnować ze śledzi, sardynek, szprotek, pstrąga i łososia. Także ryby wędzone, z puszki czy w occie zawierają dużą ilość puryn i z tego względu osoby te powinny wykluczyć je ze swojego jadłospisu ? przestrzega Katarzyna Lewek.
Natomiast ci, którzy pragną zrzucić kilka dodatkowych kilogramów, z pewnością ryb odmawiać sobie nie muszą. To produkty niskokaloryczne ? 100 g dorsza, ryby chudej, dostarcza 78 kcal. Tłuste ryby morskie charakteryzują się wyższą wartością energetyczną ? np. 201 kcal w 100 g łososia, ale jednocześnie są bogatym źródłem wielonienasyconych kwasów tłuszczowych z rodziny OMEGA 3: EPA i DHA. Znajdziemy je np. w makreli, śledziu, sardynce, tuńczyku, morszczuku czy mintaju. Dla porównania ryby słodkowodne, jak na przykład karp, sandacz, tilapia, okoń czy panga, zawierają śladowe ilości OMEGA 3.
- Spożywanie produktów bogatych w wielonasycone kwasy tłuszczowe korzystnie wpływa na stan zdrowia. Obniża poziom cholesterolu oraz ciśnienie krwi, odgrywa ważną rolę w profilaktyce miażdżycy i choroby niedokrwiennej serca, przeciwdziała też tworzeniu się zakrzepów w ścianach naczyń krwionośnych. Kwasy OMEGA 3 posiadają również korzystne właściwości przeciwzapalne, przeciwalergiczne, przeciwdepresyjne, wpływają pozytywnie na rozwój i pracę mózgu oraz wspomagają koncentrację - wymienia dietetyk.
Agnieszka Gabała
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz