Zamknij

Biskupin, Wawel i ganek na rurach

50%
33%
13:00, 24.01.2017 ok. 4 min. czytania
Skomentuj

Mieczysław kocha zabytki. Wdać się z nim w dyskusję o konieczności ochrony tej, czy innej chałupy to jakby próba samobójstwa. Kolega mój jest w tej sprawie nieprzekonywalny, a jego motto powinno brzmieć \"dbać za każdą cenę\". Najlepiej jeszcze napisać to po łacinie, bo mądrzej brzmi. Ja natomiast jestem zdania umiarkowanego. To znaczy nie każdy starol zasługuje na miano zabytku. Owszem, Biskupin. Wawel i jeszcze parę, ale już na ten przykład resztki walącej się chałupy na ul. Górniczej w Tarnowskich Górach niekoniecznie.

Jestem zdania, że rzeczy należy nazywać po imieniu. Skoro zabytek sprawą wagi państwowej jest, to państwo powinno dołożyć do jego utrzymania. Tymczasem, z grubsza rzecz biorąc, sprawa wygląda tak, że skoro masz zabytkową chałupę, toś bracie wdepnął w niezłe... tarapaty. Niby w centrum miasta zwolnią z podatku, a poza tym ? martw się sam. Okna nie wymienisz, dachu bez zgody nie przebudujesz, ocieplić ci nie wolno, ale dbać musisz. To się nazywa partnerstwo, chciałem rzec ? pasożytnictwo. Ty, obywatelu, dbaj, a my ci w zamian za to poprzeszkadzamy, nie pozwalając ci na to, czy tamto, za twoje, oczywiście, prywatne pieniądze. Ciekawe.

Ciekawe tym bardziej, że ta sama władza nie robi nic w sprawie panoszącego się w całym kraju architektonicznego bezładu, estetycznej samowoli i dyktatu koszmaru. Jak grzyby po deszczu wyrastają (tak, tak, także i u nas, jakby co, zapraszam na spacer) budynki jak z delirycznego snu szalonego architekta. Panoszą się rury-kolumny, kute balkony ni w pięć, ni w dziewięć, okna ze złotymi szprosami. Projekty rodem z odpustu we wsi Zadupie Dyrdymalskie, których realizacja doprowadza do kołatania serca i oczopląsu nawet tych, którym niestraszne są piosenki ze śląskich przebojów w wykonaniu Kwaśnica Bavarian Show albo innego ansamblu.

I nikomu to nie przeszkadza. Podobnie jak nie przeszkadza to, że w niektórych miejscach padają, jedno po drugiem, zabytkowe założenia gospodarstw rolnych, budowanych jeszcze przez Niemców, jak giną pod warstwami akrylowego tynku przykłady moderny, którą wszyscy mają gdzieś. Ot, kulisy polityki. Kto je zrozumie?

Jacek Tarski

W co inwestować?

Na mocy uchwały rady miejskiej Tarnowskich Gór, można uzyskać zwolnienie z podatku od nieruchomości, po wyremontowaniu budynku pochodzącego sprzed 1 września 1939 r. Regulacje uchwały dotyczą tylko obiektów w centrum objętym ochroną konserwatorską, choć niektórzy radni wskazywali, że i poza nim oraz w dzielnicach są obiekty godne restauracji.

Nikt nie zakwestionuje tego faktu, jednak spór o to, co chronić i ratować, istnieje od czasu Hermanna Luchsa. Urodził się w 1826 r. w Bytomiu. Był nauczycielem, a swą pasją uczynił historię sztuki i ochronę zabytków. Nie było wtedy na Śląsku urzędu konserwatorskiego i podczas remontów oraz przebudów często niszczono cenne świadectwa przeszłości. Nawet zburzenie średniowiecznego kościoła nie stanowiło wtedy problemu.

Dopiero tacy ludzie jak Luchs podjęli walkę z wandalami o zachowanie zabytków dla potomnych. Dzięki takiej postawie ks. Ludwika Spohra zachował się w Starych Tarnowicach kościół św. Marcina z XV w. Wraz z nowym, tworzy dziś miejscowy krajobraz, świadcząc nie tylko o wierze miejscowej ludności, ale i przewidującej mądrości.

Nie wszystko może przetrwać, gdy ze zmianą własności ginie przywiązanie do miejsca i staje się ono zwykłą działką budowlaną dla nabywcy, czasem z niepasującym do jego pojmowania ładu a nawet kolorów, starym obiektem. Stąd i w samym centrum są fasady kamienic pomalowane w psychodeliczne barwy.

Ograniczenie w uchwale ma może związek z wpisem na listę UNESCO i przewidywanym wzrostem liczby turystów, którzy dotychczas centrum omijali lub koncentrowali uwagę na zabudowie Rynku. Jeśli to się zmieni, jeden z domów przy rondzie na Kaczyńcu nie będzie dobrą wizytówką miasta, zwłaszcza że jego otoczenie zmieniło się na korzyść.

Pozytywnych zmian jest coraz więcej i to nie zginie, a na dzielnice czas przyjść musi. Poznawczym błędem jest np. wycieczka do Sztolni Czarnego Pstrąga z pominięciem Starych Rept, bo parafrazując poetę, tam na wzgórzach wszystko się zaczęło. Pniowiec też ma potencjał turystyczny i można by go zwiększyć, nie angażując środków koniecznych do budowy Disneylandu. Tarnowskie Góry mogą być w całości miastem, w którym się dobrze mieszka, ale czy koniecznie z zamkniętymi oczami?

Mieczysław Filak

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 33%
nie podoba mi się 0%
śmieszne 50%
szokujące 17%
przykre 0%
wkurzające 0%
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gwarek.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas gwarek@gwarek.com.pl lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%