W czasie tegorocznych Gwarków w Tarnowskich Górach zamiast ul. Krakowskiej zastawionej straganami był jarmark rękodzieła na pl. Wolności.
Organizatorzy imprezy postawili na lokalnych rękodzielników i twórców.
Stoisk był więc mniej, niż w ubiegłych latach, ale zamiast ilości była jakość. Zmianę chwalili i wystawcy, i klienci.
– Słyszałam wiele pozytywnych głosów od klientów na temat tegorocznej edycji jarmarku. Nie ma takiego kiczu, jak w poprzednich edycjach, wyrobów masowych, które można spotkać na każdym odpuście. Sama miałam okazję zrobić zakupy i kupić 4 patery. Dwie z nich to prezenty pod choinkę - mówiła jedna z wystawczyń.
Jarmark cieszył się ogromną popularnością. Jak mówili zadowoleni wystawcy w sobotę pl. Wolności odwiedziły prawdziwe tłumy.
W niedzielę ludzi było nieco mniej, bo odstraszyły ich prognozy pogody. Klientów jednak nie brakowało.
Na jarmarku było dużo pięknej biżuterii, ubrań i dodatków – szali, nerek, toreb. Wszystko unikatowe.
Nie brakowało stoisk z rękodziełem do wystroju wnętrz, były rzeźby, magnesy na lodówkę, łapacze snów, kwiaty, obrazy.
Można było też kupić regionalne wyroby i miody oraz książki: "Małych skarbników i tajemniczego przyjaciela" Agaty Frączek oraz "Tarnowskie Góry kryminalnie" i "Tarnogórskie Góry fantastycznie".
[FOTORELACJA]26577[/FOTORELACJA]
[ZT]32639[/ZT]
Nareszcie17:31, 12.09.2021
0 0
Lokalnie i swojsko. Chińszczyzna i kicz nam nie potrzebny. 17:31, 12.09.2021