Zamknij

Lądowanie Boeingiem 737 MAX na rzece Hudson... w Tarnowskich Górach

75%
17%
Agnieszka ReczkinAgnieszka Reczkin 19:00, 23.03.2025 ok. 2 min. czytania
Start z lotniska w Pyrzowicach. Fot. Agnieszka Reczkin Start z lotniska w Pyrzowicach. Fot. Agnieszka Reczkin

- Latanie interesowało mnie od zawsze, mam licencję pilota turystycznego. Taką pasję ma więcej osób w okolicy Tarnowskich Gór. Stąd pomysł na nową atrakcję – symulator lotów najnowszym modelem Boeinga 737 MAX – mówi Tomasz Zapała z Tarnowskich Gór.

Razem z żoną, właścicielką firmy oraz instruktorami – pilotami, stworzyli Fly Center w Bobrownikach Śląskich. Już niebawem każdy będzie mógł przeżyć swój pierwszy lot jako kapitan Boeinga 737 MAX.

My polecieliśmy z lotniska w Pyrzowicach do krakowskich Balic. Przed lotem Tomasz Zapała zrobił nam krótkie szkolenie. Widać i słychać, że to jego pasja. Wszystko wydawało się łatwe, ale to dlatego, że instruktor cały czas był na posterunku i służył pomocą. Jedyny minus – mało wygodne fotele pilotów. Ale takie właśnie są w rzeczywistości.

Zresztą wszystko jest takie, jak w prawdziwym Boeingu, włącznie z charakterystycznym dźwiękiem sygnału zapinania lub odpinania pasów bezpieczeństwa. Jest też np. możliwość symulowania rozmowy z wieżą kontroli lotów.

– Zadbaliśmy o szczegóły. Dokładnie odwzorowaliśmy nie tylko kokpit samolotu. Z okien mamy dokładnie taki widok, jak podczas rzeczywistego lotu. Startując z Pyrzowic widzimy między innymi zalew Nakło-Chechło czy hutę w Miasteczku Śląskim, lądując w Krakowie – tamtejszy rynek – opowiada Tomasz Zapała.

Rzeczywiste są też warunki pogodowe lotu. Jeżeli lecimy do Berlina, a tam pada, podczas naszego lotu w symulatorze też będzie padać. Jeżeli przy lądowaniu na lotnisku na Maderze jest silny boczny wiatr, to i osoba siedząca za sterami tarnogórskiego Boeinga będzie musiała sobie z nim poradzić.

Wszystko dzieje się on-line, to gra w czasie rzeczywistym. Dlatego symulator potrzebuje szybkiego łącza internetowego i dobrze wykonanej sieci informatycznej. Samo przygotowanie samolotu do lotu trwa 30-40 minut. Jednak to robią już instruktorzy, tak żeby klient mógł spokojnie podejść do startu.

Kiedy już ktoś połknie bakcyla, może zmierzyć się z 20 tysiącami możliwych usterek czy 2 tysiącami poważnych awarii. Jednym z wyzwań jest słynne lądowanie na rzece Hudson. – Ważne, żeby pamiętać, że to cały czas gra, symulacja. Nie ma się co stresować, nikomu krzywdy nie zrobimy – dodaje nasz rozmówca.

Fly Center miał już pierwszych klientów, którzy podkreślają, że sprzęt jest profesjonalny. Trenował na nim nawet pilot przygotowujący się do egzaminu na pilota liniowego. Jednak oficjalny start będzie w czasie dni otwartych, od 28 do 30 marca. Co prawda wtedy lotów nie zaplanowano, ale będzie można wejść do kokpitu Boeinga.

Czytaj też:

Piekary Śląskie. Wypadek podczas prac na dachu

Tarnowskie Góry. Nowe lokale wyborcze w Reptach i...

Szukają chętnych do pracy w policji. Są wakaty [FOTO]

Tarnowskie Góry. Pożar domu w Pniowcu

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 75%
nie podoba mi się 17%
śmieszne 0%
szokujące 0%
przykre 0%
wkurzające 8%
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%