Zamknij

Nakielska szkoła w filmie dokumentalnym o Kai Mireckiej-Ploss. Premierę zaplanowano jesienią

20:06, 26.02.2021 esp
Skomentuj Kaja Mirecka-Ploss razem z producentką Barbara Grünberg i reżyserem Sławomirem Grünbergiem. Fot.  LOGTV Films Polska Kaja Mirecka-Ploss razem z producentką Barbara Grünberg i reżyserem Sławomirem Grünbergiem. Fot. LOGTV Films Polska

W ostatnią fazę postprodukcji wchodzi film dokumentalny o niezwykłej kobiecie – Kai Mireckiej-Ploss. Przez 13 lat mieszkała w Nakle Śląskim, jej życie było barwne, momentami jednak bardzo trudne. Nie brakowało w nim tragicznych i traumatycznych przeżyć. Nic dziwnego, że zainteresowali się nim filmowcy.

– Zakończył się montaż, została skomponowana muzyka i film wchodzi w ostatnią fazę postprodukcji. Odpowiada za nią superteam Tomasza Dziedzica z katowickiej firmy producenckiej Halo Media – informuje Barbara Grünberg, producent filmu "Ja, Kaya – dziołcha ze Śląska", prezes zarządu Fundacji LOGTV Films Polska.

Reżyserem filmu jest Sławomir Grünberg, absolwent łódzkiej filmówki. Wyemigrował do Stanów Zjednoczonych w 1981 roku i od tego czasu wyreżyserował i wyprodukował ponad 45 filmów dokumentalnych. Był nominowany do Oscara za zdjęcia do "Legacy" i "Sister Rose`s Passion", otrzymał prestiżową nagrodę Emmy za "Modlitwę szkolną". Za produkcję o Kai Mireckiej-Ploss zabrali się więc profesjonaliści.

Sławomir Grünberg z bohaterką filmu po raz pierwszy spotkał się, kiedy kręcił film o towarzyszu jej życia Janie Karskim. Zdjęcia do "Ja, Kaya..." rozpoczęły się w 2017 r. Sceny były nagrywane m.in. w Waszyngtonie, gdzie mieszka bohaterka, a także w Nakle Śląskim. To tutaj znajduje się Szkoła Podstawowa im. Kai Mireckiej-Ploss, którą patronka nieraz wsparła.

– Mamy dobre relacje z dyrektorem szkoły, zrobiliśmy z nim wywiad. Byliśmy też z kamerą podczas obchodów Dnia Patrona. Wiele scen i wypowiedzi weszło do filmu – opowiada Barbara Grünberg.

Muzykę do filmu skomponowali śląscy artyści – gitarzysta jazzowo-bluesowy Grzegorz Kapołka oraz basista i pianista jazzowy Darek Ziółek. Postprodukcja dokumentu odbywa się na Śląsku. – Film jest bardzo poruszający. Praca z takim reżyserem to dla nas ogromne wyróżnienie – zauważa Tomasz Dziedzic, właściciel Halo Media. "Jesteśmy przekonani, że film dokumentalny o Kai Mireckiej-Ploss będzie nie tylko ukoronowaniem jej humanitarnych i patriotycznych czynów, ale stanie się przykładem dla młodego widza, jakie należy mieć w życiu wartości oraz wskazówką, jak w życiu postępować" – czytamy na stronie Fundacji LOGTV Films Polska.

Obszerną biografię Kai Mireckiej-Ploss znajdziemy na stronie internetowej nakielskiej podstawówki. Bohaterka filmu urodziła się w 1924 r. w Zgorzelcu, gdzie jej mama pojechała z wizytą do siostry. Później mieszkała już w Piekarach Śląskich. Ochrzczona ją jako Hanna Adela Czech, chociaż matka bardzo chciała by miała na imię Kaja.

W 1926 roku rodzina Hanny Adeli przeprowadziła się do Nakła Śląskiego, gdzie mieszkali do 1939 r. Jej ojciec pracował w Tarnowskich Górach. W Nakle Śląskim bohaterka filmu chodziła do szkoły, tu też przeżyła pierwsze bolesne wydarzenie, śmierć matki w 1937 r. Została ona pochowana na nakielskim cmentarzu. Hanna Adela właśnie ku pamięci mamy na bierzmowaniu przyjęła imię Kaja. W 1967 r. zmieniła je na Kaya.

Od śmierci matki w rodzinie było bardzo ciężko. Ojciec Kai stracił pracę, jeździł po okolicznych wioskach na rowerze i sprzedawał religijne obrazy. Cierpiała głód. W 1939 r. rodzina przeprowadziła się do Kamyc w gminie Wojkowice.

W 1941 r. Kaję zabrano na roboty przymusowe do Niemiec, trafiła do obozu dla małoletnich. To był dla niej bardzo trudny czas, pełen traumatycznych doświadczeń. Po zakończeniu wojny szukała ojca i brata, w efekcie trafiła do Włoch, gdzie zaciągnęła się do wojska. Przydzielono ją do grupy teatralnej, potrafiła śpiewać, grała na kilku instrumentach. "Była samoukiem, ale miłość do muzyki wyniosła z domu. Dziadek był organistą w Reptach, a także nauczycielem muzyki" – czytamy na stronie szkoły.

Kolejny przystanek w jej życiu to Anglia. Wyszła za mąż za Wiesława Szeligę Mireckiego, przedwojennego aktora Teatru Narodowego. Studiowała historię sztuki, kostiumologię, historię teatru, projektowanie kostiumów teatralnych i mody współczesnej. W 1957 r. przyjechała do Polski, była u nas pierwszą zawodową projektantką mody, zakładała sklepy Mody Polskiej. Napisała też książkę "Droga przez most".

W czasie pobytu w Polsce dwa razy ja aresztowano. W efekcie zdecydowała się na wyjazd do Stanów Zjednoczonych i ślub z profesorem Sidneyem Plossem z Uniwersytetu w Princeton. Za oceanem nie zapomniała o Polsce, m.in. pomagała w założeniu Polsko-Amerykańskiego Klubu w Waszyngtonie, pisała artykuły o swoim kraju, udzielała się w Amerykańskiej Radzie Kultury Polskiej, założyła Instytut Dialogu i Tolerancji im. Jana Karskiego.

Premierę filmu "Ja, Kaya – dziołcha ze Śląska" zaplanowano na jesień – w ostatnim tygodniu października w Katowicach i w listopadzie w Waszyngtonie. Najwcześniej więc we wrześniu będzie można rozmawiać o ewentualnych specjalnych pokazach w Nakle Śląskim czy w Piekarach Śląskich. – Chętnie udzielimy na nie licencji, jeżeli ktoś zechce je zorganizować. Jesteśmy otwarci na propozycje ze strony władz czy instytucji kultury – zapewnia producentka.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

UżytkownikUżytkownik

Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.


reo
0%